Bez obaw o kapitały w bankach

Z opublikowanego niedawno przez Narodowy Bank Polski „Raportu o stabilności systemu finansowego” wynika, że gdyby – chociaż analitycy banku centralnego uważają taki scenariusz za bardzo mało prawdopodobny – w naszej gospodarce doszło do recesji, pojawiłaby się konieczność dokapitalizowania  14 małych i średnich banków łączną kwotą około 2 mld zł. Które konkretnie spółki stanęłyby przed koniecznością poszukania kapitału?

Aktualizacja: 26.02.2017 18:14 Publikacja: 30.07.2011 07:54

Bez obaw o kapitały w bankach

Foto: GG Parkiet

Najpewniej dokapitalizowania nie powinny wymagać nawet w sytuacjach skrajnych te spółki, które są na giełdzie – uspokaja Michał Sobolewski, analityk z DM IDMSA.

– Mamy natomiast grupę mniejszych banków, które faktycznie mogłyby być w jakimś stopniu zagrożone. Patrzyłbym tu przede wszystkim na banki spółdzielcze i niszowe oddziały banków zagranicznych, które funkcjonują bez dużej działalności depozytowej.

Inwestorzy strategiczni na straży

– Są dwie grupy banków, które mogłyby mieć w sytuacjach skrajnych kłopoty – twierdzi Mariusz Zygierewicz ze Związku Banków Polskich. – Te, które są związane z segmentem bankowości konsumenckiej i udzielają wielu pożyczek konsumpcyjnych, oraz banki małe, takie, które miały jakieś straty lub z innych powodów mają współczynnik wypłacalności poniżej 10 proc.

Zygierewicz podkreśla jednak, że sytuacja banków w Polsce jest bardzo dobra. Faktycznie: jak podaje Komisja Nadzoru Finansowego, w pierwszych pięciu miesiącach tego roku zysk sektora bankowego wyniósł 6,2 mld zł i był o dwie piąte wyższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

– Zapewniam, że to banki o bardzo różnych profilach, ujawnienie niektórych z nich mogłoby być nawet zaskoczeniem – mówi Piotr Szpunar, dyrektor departamentu systemu finansowego w NBP, który przygotowuje raport o stabilności systemu finansowego. – Dwa czynniki decydowały głównie o wynikach: jakość portfela i bufor kapitałowy. To jednak, że banki te nie przeszły jakiegoś testu, nie oznacza, że są słabe.

Przedstawiciel banku centralnego zaznacza, że w Polsce większość banków komercyjnych ma inwestorów strategicznych, którzy są w stanie zapewnić dodatkowy zastrzyk kapitału. – Dlatego nie należy się o nie martwić, nawet jeśli wymagałyby dokapitalizowania. Łatwo wskazać tu na źródła dokapitalizowania. Przykładem jest miniony rok. W 2010 r. polskie banki ok. 4 mld zł swoich zysków przeznaczyły właśnie na to, by się dokapitalizować – przypomina Piotr Szpunar.

Większość banków nie ogłosiła jeszcze swoich wyników finansowych za drugi kwartał. W publikacji po pierwszym kwartale tylko kilka miało współczynnik wypłacalności niższy niż lub oscylujący w granicach 10 proc. W takiej sytuacji były np. Getin Noble Bank czy Bank Pocztowy.

Ten pierwszy należy do najszybciej rozwijających się instytucji na naszym rynku, stąd nieco „napięty" – w porównaniu z konkurencją – bilans. Przedstawiciele Pocztowego nie chcą się wypowiadać, tłumacząc to okresem karencji w związku z planami związanymi z wejściem na giełdę. – Obecnie Bank Pocztowy nie może odpowiadać na pytania czy komentować spraw, wymagających od nas posługiwania się danymi liczbowymi. Jedyne, co mogę powiedzieć, to że bank na pewno reagowałby adekwatnie do sytuacji, podejmując wszelkie niezbędne działania – wyjaśnia Bartosz Trzciński z biura prasowego Pocztowego.

Spółdzielcy dbają o fundusze własne

Współczynnik wypłacalności poniżej lub w granicach 10 proc. miały w końcu I kwartału również Bank Polskiej Spółdzielczości, Mazowiecki Bank Regionalny czy Alior Bank. Jakie są ich plany kapitałowe? BPS wskazuje na wyniki testów w warunkach skrajnych organizowanych dla polskich banków przez KNF w 2010 r. Przeszedł je pomyślnie. Warunki określone przez KNF w roku 2010 nie spowodowałyby zagrożenia utraty adekwatności kapitałowej banku. W 2010 r. BPS zwiększył fundusze własne o niemal jedną czwartą.

– Zdajemy sobie sprawę z konieczności stałego podnoszenia kapitałów, co więcej, efektywnie to czynimy – mówi Mirosław Potulski, prezes BPS. – W czerwcu minionego roku podjęliśmy decyzję o emisji akcji skierowanej do dotychczasowych akcjonariuszy w wysokości 67 mln zł. Została ona zrealizowana w tym roku, a popyt na akcje istotnie przekroczył podaż. Bank BPS jest bankiem z polskim kapitałem, w którego akcjonariacie dominującą pozycję (82 proc. akcji) mają zrzeszone banki spółdzielcze.

Jak się okazuje, BPS ma pewne ograniczenia w zwiększaniu kapitałów. – Nasi właściciele rozumieją, że głównym motorem umożliwiającym rozwój w warunkach koniunktury lub uniknięcie kłopotów w warunkach kryzysu jest wzmocnienie kapitałowe. Chcą jednak utrzymać strukturę akcjonariatu na niezmienionym poziomie, ponieważ obawiają się, że wejście nowych akcjonariuszy mogłoby zmienić charakter banku – wyjaśnia Mirosław Potulski. – Sięgnięcie po kapitał zewnętrzny ogranicza również ustawa o bankach spółdzielczych i bankach zrzeszających, ograniczająca prawo do wykonywania głosów inwestorów zewnętrznych jedynie do 24 proc.

– W czasie ewentualnej recesji i w warunkach skrajnych na rynku finansowym Mazowiecki Bank Regionalny nie znajdzie się prawdopodobnie w sytuacji, w które dokapitalizowanie mogłoby być konieczne – informuje Wawrzyniec Kowalski z MR Banku. Skąd ta pewność? – Pod koniec czerwca podczas walnych zgromadzeń MR Banku w Warszawie i Gospodarczego Banku Wielkopolski w Poznaniu akcjonariusze obu banków podjęli decyzje o ich połączeniu – wyjaśnia Kowalski.

Oznacza to, że MR Bank znajdzie się pod skrzydłami mocniejszego partnera. Połączona instytucja będzie miała fundusze własne przekraczające 550 mln zł.

Sektor bankowości spółdzielczej jest bardzo aktywny, jeśli chodzi o podnoszenie funduszy własnych w postaci kapitału podporządkowanego. Na rynku Catalyst co kilka tygodni pojawiają się kolejne emisje obligacji banków spółdzielczych. W ten sposób inwestorzy pomagają spółdzielcom w poprawieniu pozycji kapitałowej. Tylko w tym tygodniu na rynku długu GPW pojawiły się trzy kolejne emisje instytucji finansowych z sektora spółdzielczego.

Trzy warianty

Zagrożenia nie widzi też Alior Bank. W pierwszym półroczu 2011 r. odnotował zysk netto w wysokości 50,5 mln zł, i przewiduje, że na koniec roku jego zysk netto wyniesie 100 mln zł. – Jesteśmy zbilansowanym bankiem, nasz portfel kredytowy to obecnie 8 mld zł przy 8,4 mld zł depozytów – podkreśla Wojciech Sobieraj, prezes Aliora. – Nasz współczynnik wypłacalności wynosi 11,19 proc. Gdyby hipotetycznie okazało się, że z uwagi na znaczące pogorszenie się sytuacji gospodarczej Alior Bank wymagałby dokapitalizowania, to bierzemy pod uwagę trzy warianty: pozyskanie kapitału od obecnych udziałowców, znalezienie nowego inwestora lub wejście na giełdę.

Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Na Wall Street korekta, w Europie wzrosty
Analizy rynkowe
Niemieckie akcje: DAX przegrzany, ale małe i średnie spółki mają zaległości do nadrobienia
Analizy rynkowe
Pojawił się niepokojący sygnał. Zbliżamy się do szczytu WIG?
Analizy rynkowe
Inwestorzy spodziewają się, że gospodarka USA będzie słabła
Analizy rynkowe
Na GPW realizacja zysków na całego, ale złoty wciąż silny. Zwrot NASDAQ?
Analizy rynkowe
Inwestorzy liczą na to, że przyszły rząd Merza da impuls rozwojowy