Re­gu­ła 50 pro­cent – pro­sta stra­te­gia in­we­sty­cyj­na ba­zu­ją­ca na znie­sie­niach

Wielu inwestorów stosujących strategie gry oparte na analizie technicznej podkreśla, że sukces wcale nie zależy od stopnia ich skomplikowania.

Aktualizacja: 14.02.2017 17:22 Publikacja: 10.11.2012 08:13

Re­gu­ła 50 pro­cent – pro­sta stra­te­gia in­we­sty­cyj­na ba­zu­ją­ca na znie­sie­niach

Foto: Bloomberg

To, że zrozumienie danej metody wymaga doktoratu z matematyki, nie znaczy, iż metoda ta gwarantuje zyski. Wręcz przeciwnie, często zdarza się, że stosowanie prostych rozwiązań daje równie dobre, jeśli nie lepsze efekty. Klucz to oczywiście konsekwentne trzymanie się danej strategii i odpowiednie zarządzanie kapitałem.

Piękno może tkwić w prostocie, dlatego prezentujemy poniżej jedną z najprostszych metod inwestycyjnych, która bazuje na 50-procentowym zniesieniu Fibonacciego.

Regularne korekty

Kursy giełdowe niezależnie od tego, czy dotyczą surowców, akcji czy indeksów, często poruszają się w zdecydowanych trendach – wzrostowych lub spadkowych. Nie ma jednak trendu, który nie dostawałby chwilowej zadyszki, czyli, ujmując to w giełdowym żargonie, nie przechodził w fazę korekty. I tak po gwałtownej fali zwyżkowej (ruch od ostatniego lokalnego dołka do nowego lokalnego szczytu) zawsze dochodzi do załamania i zniesienia części poprzedniego wzrostu. Jest to naturalne i wynika z faktu, że wysokie ceny prowokują graczy do realizacji wypracowanego już zysku.

Zawsze pojawia się jednak pytanie o głębokość takiej korekty, czyli moment, w którym spadek spotka linię wspierającą, stanowiącą fundament pod odbicie i kontynuację głównego trendu. Zenon Komar w „Sztuce spekulacji" pisał, że rynki wykazują pewną regularność statystyczną i faza korekty często kończy się w momencie, gdy zniesieniu ulegnie 50 proc. pierwotnej fali. Wyznaczając taki pułap za pomocą poziomów Fibonacciego, można więc zidentyfikować dobry moment do otwarcia pozycji, nastawiając się na ruch zgodny z głównym trendem i przebicie poprzedniego szczytu. Przykładowo, jeśli cena uncji złota wzrosła podczas ostatniej fali zwyżkowej z 1700 dolarów do 1780 dolarów i dochodzi do kontry sprzedających, można oczekiwać, że korekta sięgnie pułapu 1740 dolarów (zniesie połowę wypracowanego zysku, czyli 40 dolarów).

Dzięki swojej uniwersalności reguła 50 proc. powinna być interesująca zarówno dla inwestorów długoterminowych, jak i day traderów

Korzystaj z filtru

Reguła „50 procent" nie jest oczywiście „świętym Graalem", pozwalającym za każdym razem pokonać rynek. Stanowi jedynie statystycznie powtarzalną tendencję, którą można wykorzystać do uzyskania rynkowej przewagi. Bardziej ostrożni gracze nie muszą kurczowo trzymać się poziomu 50 proc. Jeśli kurs dojdzie do tego pułapu, można zastosować filtr cenowy lub czasowy, który będzie stanowić swego rodzaju potwierdzenie, że faktycznie może dojść do oczekiwanego odbicia. Filtr cenowy może polegać na przykład na wzroście kursu powyżej linii wsparcia o 3 proc., a czasowy na utrzymaniu się powyżej tej linii przez z góry określony okres. Przy tak zdefiniowanych kryteriach można już dokładnie określić moment otwarcia pozycji.

Tnij straty, szanuj zysk

Oprócz sygnału wejścia na rynek strategia wymaga również ustalenia kryteriów ucieczki, czyli linii obrony i poziomu realizacji zysku. Pułap, na którym będzie ustawione zlecenie stop loss, zależy od przyjętego modelu zarządzania kapitałem, czyli poziomu ryzyka, jakie jest w stanie zaakceptować inwestor w pojedynczej transakcji. Trzeba jednak pamiętać, że pogłębienie straty powyżej kolejnego zniesienia Fibonacciego, czyli 61,8 proc., powinno stanowić ostrzeżenie, że kontynuacja głównego trendu stoi pod dużym znakiem zapytania.

Określając poziom realizacji zysku trzeba mieć na uwadze założenie, że odbicie kursu od linii wsparcia wyznaczonej przez zniesienie 50 proc. ma zapoczątkować nową falę zwyżki w obrębie głównego trendu. Można zatem oczekiwać, że szczyt ustanowiony przed korektą zostanie pokonany. Planem minimum jest więc ruch do poziomu poprzedniego szczytu. Licząc jednak na kontynuację zwyżki i nie chcąc oddawać wypracowanego już zysku, można podnieść linię obrony tuż poniżej pokonanego szczytu. Jeśli kurs będzie kontynuować ruch w górę, stop loss również powinien być przesuwany o odpowiednią wartość. Nie ma oczywiście możliwości, by idealnie uchwycić nowe maksimum fali zwyżkowej, ale manipulacja linią obrony pozwoli zmaksymalizować możliwy do osiągnięcia zysk.

Uniwersalna technika

Oprócz nieskomplikowanej konstrukcji, reguła 50 proc. ma jeszcze jedną ważną zaletę – jej stosowanie nie zależy od interwału czasowego. Inwestor nie musi więc poszukiwać trendów tylko w układzie dziennym lub miesięcznym. Zwyżki czy zniżki pojawiają się zarówno w krótkim, jak i długim horyzoncie czasowym. Podczas sesji, na których zdecydowaną przewagę ma jedna ze stron, wykres w układzie minutowym będzie wyglądał jak silny, stabilny trend. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, by i w takich okolicznościach szukać momentów kontrataku, mierzyć zasięg korekt i w razie spełnienia przyjętych odgórnie kryteriów zajmować odpowiednią pozycję. Dzięki tej uniwersalności, reguła 50 proc. powinna być interesująca zarówno dla długodystansowców, jak i day traderów.

[email protected]

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?