Długoterminowe inwestowanie nie zawsze przynosi efekty

Istnieje na rynku liczna grupa inwestorów nastawionych na długoterminowe inwestowanie w spółki dywidendowe. Zamiłowanie do takich inwestycji wynika z kilku powodów.

Aktualizacja: 15.02.2017 07:11 Publikacja: 18.02.2013 05:23

Michał Masłowski, Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych

Michał Masłowski, Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych

Foto: Archiwum

Po pierwsze, inwestorzy ci nie mają czasu na aktywny daytrading. Ba! Nie mają czasu ani umiejętności nawet na aktywne inwestowanie w terminie tygodniowym czy miesięcznym. Po drugie, są to inwestorzy, którym cechy charakteru nie pozwalają przy takim aktywnym handlu, w nieco krótszym terminie, zachować odpowiedniej dyscypliny przy inwestowaniu. Wolą po prostu zawrzeć transakcję raz na pół roku niż raz dziennie.

Te wypłacane dywidendy powodują regularny przepływ finansowy, który niejako uniezależnia inwestorów od okresowych zmian kursu akcji. Czyli mówiąc jeszcze prościej: „Co mnie obchodzi bessa, skoro moja spółka zapłaci mi dywidendę prawie jak na lokacie bankowej". Znam inwestorów, którzy wręcz mówią, że nie obchodzą ich w ogóle zmiany cenowe posiadanych spółek (sam po części tak mam), gdyż w dłuższym terminie regularnie wypłacana dywidenda równoważy wszelkie straty.

Takie wnioskowanie jest w zdecydowanej większości przypadków słuszne. Spółki, które płacą dywidendy, są przeważnie duże, stabilne i prawdopodobieństwo, że coś złego tam się stanie jest stosunkowo niskie. Ale niestety są od tej zasady wyjątki. Dopóki kurs akcji posiadanych spółek waha się w przedziale od -20 proc. do +20 proc., to faktycznie może to nie mieć znaczenia. Gorzej jest, gdy będziemy mieli do czynienia z wyjątkiem od tej reguły.

Takim negatywnym przykładem, że jednak nie można kupić spółki dywidendowej, kompletnie o niej zapomnieć i do nieskończoności cieszyć się sowitą dywidendą, są akcje Telekomunikacji Polskiej. Co z tego, że spółka od wielu lat regularnie dzieliła się zyskiem z akcjonariuszami, skoro jej kurs od września spadł o 60 proc. i zapowiedziano obniżenie dywidendy o 66 proc. (z 1,50 zł do 0,50 zł). Przy obecnym tempie rozwoju sytuacji, to nawet te 50 gr nie wydaje się pewne.

Taki „strzał" może zniweczyć lata oszczędzania. TP SA zapłaciła w ciągu ostatnich sześciu lat łącznie 7,22 zł dywidendy. Nominalny spadek ceny od września wyniósł około 10 zł.

Przypadek akcji TP niestety pokazuje, że nawet przy inwestowaniu bardzo długoterminowym naszym inwestycjom trzeba się okresowo przyglądać, oceniać i weryfikować.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?