Przychody pięciu największych graczy (Bank of America, Citigroup, Goldman Sachs, JPMorgan Chase i Morgan Stanley) mają szanse wzrosnąć o 13 proc. wobec drugiego kwartału minionego roku, zaś przychody z bankowości inwestycyjnej powinny podskoczyć o 17 proc., szacuje Matt Burnell, analityk Wells Fargo. Wprawdzie w stosunku do pierwszego kwartału te wyniki będą gorsze o 16 proc., ale będzie to najmniejszy taki spadek od 2009 roku.
Dzięki tej poprawie akcje tych firm mogą zanotować najlepsze pierwsze półrocze od 16 lat. W poprzednich trzech latach w drugim kwartale biznes ten cierpiał na skutek różnych wydarzeń zewnętrznych jak chociażby kryzys zadłużeniowy w strefie euro.
- Wielu analityków zrewiduje swoje prognozy dotyczące drugiego kwartału i sądzę, że będą to pozytywne korekty - wskazuje Richard Staite, londyński analityk Atlantic Equities.
Łączne przychody pięciu czołowych graczy z Wall Street z transakcji handlowych i działalności inwestycyjnej, według szacunków Burnella, mogą wynieść powyżej 25 miliardów dolarów. Wówczas całe półrocze byłoby lepsze niż w 2012 r. W pierwszym kwartale 2013 r. te przychody wyniosły 30,6 miliarda dolarów.
Zwykle pierwszy kwartał jest najlepszy, częściowo dlatego, że na początku roku spółki emitują więcej papierów dłużnych, co podbija wyniki biznesów zajmujących się instrumentami o stałym dochodzie. Matt O'Connor, analityk Deutsche Banku, przewiduje, że rezultaty drugiego kwartału będą o 10-15 proc. gorsze niż w poprzednim okresie, a zwykle spadają o 20 proc.