W sektorze chemicznym istotną część kosztów stanowią surowce, będące głównym powodem pogarszającej się rentowności. – Sektor chemiczny jest dobrym przykładem branży, która musi się zmagać z wyższymi kosztami. Mocno negatywnie zaskoczyły w szczególności koszty surowców w Grupie Azoty. Wystrzał cen gazu w Europie, niezależny od spółki, skutkował słabymi wynikami w II kwartale i zapewne będzie miał negatywny wpływ na marże w II półroczu. Spółka stara się dostosowywać ceny, a globalnie już widzimy poprawę, jednak proces ten potrwa. Jeśli ceny surowców ustabilizują się na wyższych poziomach, to zakładam, że Grupa Azoty będzie w stanie powrócić do wyższej marżowości w nawozach, ale stanie się to zapewne dopiero w przyszłym roku – uważa Dominik Niszcz, analityk Raiffeisen Brokers. – Generalnie branża chemiczna odczuwa też skutki drożejącego węgla i ropy naftowej. Widzimy pewną presję na koszty w Ciechu, choć ta spółka generuje dość wysoką marżę EBITDA w kluczowym segmencie sodowym, więc procentowy wpływ na wyniki nie jest tak bolesny jak w Grupie Azoty – dodaje.
Nowe wyzwania
Presję na wzrost kosztów, wynikającą z wysokich cen surowców i wzrostu płac, mocno odczuły spółki przemysłowe. Mimo to część z nich jest w stanie utrzymać, a nawet poprawiać marże dzięki wprowadzanym podwyżkom cen. – Przemysł, który w poprzednich kwartałach cierpiał przez rosnące ceny surowców i mocnego złotego, odżył – i to w sposób, który zaskoczył wielu analityków. Wyższe ceny surowców generalnie udaje się przenosić na klientów; to zrozumiałe, bo przecież inni producenci tego samego wyrobu (maszyn, mebli, części samochodowych czy armatury) również borykają się ze wzrostem kosztów – więc droższe surowce generalnie nie zmieniają pozycji konkurencyjnej poszczególnych spółek. Polskiemu przemysłowi pomogło również osłabienie złotego – zauważa Adam Łukojć, zarządzający portfelami w Allianz TFI.
Warto jednak zaznaczyć, że wśród firm przemysłowych są też takie, które mają mocno ograniczone możliwości podwyżek cen, jak Ergis czy Sanok RC. – Produkty pierwszej z nich, czyli folie plastikowe, są zunifikowane, ich cena ustalana jest na rynku międzynarodowym i wpływ na nią pojedynczego producenta jest znikomy. Druga natomiast, starając się zdobywać kolejne zlecenia z koncernów motoryzacyjnych, również jest wyłącznie cenobiorcą i fakt rosnących cen pracy w Polsce czy drożejące sadze musi niemal w całości wziąć na siebie – wskazuje Adam Zajler, analityk Millennium DM. – Problem dotyczy głównie tych firm, które produkują zunifikowane produkty i mają niewielki wpływ na ich cenę, a jednocześnie stają w obliczu wzrostu kosztów większego niż ich konkurenci z innych krajów. Problem ten niestety prawdopodobnie przybierze na sile w roku przyszłym – ocenia.
Zdaniem analityków największym wyzwaniem na 2019 r. dla spółek w sektorze przemysłowym są obecnie rosnące ceny energii elektrycznej. – Największy udział energii w kosztach mają Cognor (9 proc.), PKP Cargo (8,4 proc.), Forte (7,3 proc.), Pfleiderer (6 proc.) oraz Mangata (5 proc.).W przypadku spółek wydobywczych w JSW i KGHM energia stanowi 5 proc. łącznych kosztów – szacuje Jakub Szkopek, analityk DM mBanku. W przyszłym roku podwyżki cen energii mogą być znaczące. Biorąc pod uwagę cenniki na 2019 r., firmy, które kupują prąd na wolnym rynku, muszą się liczyć z podwyżkami sięgającymi nawet 40–50 proc.
Opinie
Emil Łobodziński doradca inwestycyjny, DM PKO BP
Ostatnie kwartały dla polskich spółek nie są łatwe. W ubiegłym roku zostały one najpierw zaskoczone wzrostem płac i problemami z zatrudnieniem pracowników. Kłopoty te są obecne do dziś, choć część firm zdążyła już się do takiego stanu rzeczy przystosować. Co ważne dotyczyły one wszystkich branż. W tegorocznych wynikach, zwłaszcza w drugim kwartale, widać, że firmy częściowo przenoszą wyższe koszty na klientów. Niemniej trzeba pamiętać, że część firm działa na bardzo konkurencyjnych rynkach globalnych (a niektóre także na konkurencyjnym rynku lokalnym), gdzie możliwości podnoszenia cen są ograniczone. Pod koniec ubiegłego roku oraz w tym istotnego znaczenia nabrał wzrost kosztów między innymi ropy naftowej. Spółki zapewne również ten koszt będą niwelowały poprzez wzrost cen produktów/usług. Proces ten jednak będzie stopniowy i nie wszystkim uda się przenieść koszty w całości. Są także branże, gdzie jest to w ogóle niemożliwe, np. spółki budowlane. Jak na razie dość dobrze rosnące koszty udaje się przerzucać na klientów np. spółkom deweloperskim. Trzeba też pamiętać, że w przyszłym roku prawdopodobnie wyraźnie wzrośnie cena energii elektrycznej, co będzie kolejnym czynnikiem wywierającym presję na marże, głównie jednak dla firm przemysłowych (chemia, surowce, producenci papieru, drewna). JIM