Miniony tydzień był dla banków wyjątkowo udany. WIG-banki zyskał tylko przez cztery sesje aż 19,5 proc. (podczas gdy WIG urósł o 3,5 proc.), dotarł do blisko 4230 pkt i jest najwyżej od połowy lipca. Mocno rosły także inne indeksy bankowe na świecie.
Ryzykiem wciąż wirus i odpisy kredytowe
Jednak WIG-banki wcześniej bardzo wiele stracił i od początku roku nadal jest dużo słabszy od szerokiego rynku – stopy zwrotu to minus 37,8 proc. dla WIG-banki i minus 12,4 proc dla WIG. – Odbicie jest istotne w krótkim terminie, ale w średnim wydaje się niewielkie. Krótkoterminowo wciąż istotne są czynniki ryzyka dla sektora bankowego, który jest mocno skorelowany z gospodarką – a jej kondycja zależy z kolei od rozwoju pandemii. Wprawdzie informacje o szczepionce poprawiły nastroje na rynku, ale w najbliższych miesiącach, do marca–kwietnia, nadal może być sporo zachorowań i wprowadzane mogą być kolejne lockdowny. W średnim terminie, mając w perspektywie zaszczepienie społeczeństwa, rynek może dyskontować pozytywne informacje w tym zakresie – mówi Mateusz Krupa, analityk Noble Funds TFI.
Ocenia, że pozytywną informacją są cięcia kosztów i podwyżki opłat i prowizji. Inne branże też jednak tną koszty, więc sam ten czynnik nie spowoduje, że banki pokonają szeroki rynek. – Aby tak się stało, stopy procentowe musiałyby zostać podniesione lub co najmniej musiałyby wzrosnąć oczekiwania na ich podwyżkę. Zdania w tym zakresie są podzielone, są dwa główne, skrajne scenariusze. Jeden zakłada, że silne odbicie gospodarcze w 2022 r., zasilane stymulusem fiskalnym, przełoży się na wzrost inflacji i wyższe stopy. Inny zakłada, że to nie wystarczy – wzrost gospodarczy na świecie będzie słabszy, bo wychodzenie z recesji będzie dłuższe i zwyciężą czynniki dezinflacyjne, a stopy w Polsce pozostaną w okolicach zera, zbliżających się do poziomów obserwowanych w Europie Zachodniej. W obliczu wzrostu zadłużenia gospodarek władze mogą mieć większą tolerancję na wysoką inflację, aby częściowo zmonetyzować dług. W scenariuszu podwyższonej inflacji bez podwyżek stóp bankom trudno będzie pokonać szeroki giełdowy rynek – dodaje.
Ważne będą też odpisy, które z powodu pandemii mocno obciążyły wyniki sektora. Mogą się one utrzymać na podwyższonym poziomie. – W przypadku odpisów raczej widzę ryzyko negatywnego zaskoczenia w przyszłym roku, gdyby się okazało, że zaburzenia gospodarcze potrwają do wiosny, a wsparcie dla firm będzie mniejsze oraz trafi tylko do najbardziej poszkodowanych branż. Wszystko w tym zakresie zależy od rozwoju i wpływu pandemii na gospodarkę – mówi Krupa.