Trudny los polskich firm w Euro Stoxx 600

Większość naszych spółek wypadła od debiutu w europejskim portfelu gorzej niż sam indeks. Lepiej poradziły sobie CD Projekt i KGHM.

Publikacja: 06.12.2020 10:30

Foto: GG Parkiet

 

Jesień 2018 r. dla GPW przyniosła pozytywne, głównie pod względem wizerunkowym, wydarzenia. FTSE Russel zaklasyfikował wtedy naszą giełdę do grona rynków rozwiniętych (MSCI do tej pory zalicza ją do rynków rozwijających się), ale zrobił to także Stoxx i zaklasyfikował polskie spółki do prestiżowego indeksu Stoxx Europe 600 zrzeszającego właśnie taką liczbę największych i najbardziej płynnych firm ze Starego Kontynentu.

nie przyciąga funduszy pasywnych

Zmiany w indeksie weszły w życie 21 września 2018 r. i awansowały do niego: PKO BP, Pekao, Santander, PZU, CD Projekt, KGHM, Orlen i LPP. Później dochodziło do zmian, m.in. z indeksu wypadł Santander, a awansował PGNiG, chwilowo byli w nim m.in. Energa i Play. Obecnie w Stoxx Europe 600 notowanych jest osiem polskich firm: PKO BP, Pekao, PZU, Orlen, CD Projekt, KGHM, LPP, a od września także Dino. Niebawem dojdzie do kolejnej zmiany: LPP opuści indeks, ale awansuje do niego Allegro, największa polska spółka na GPW. Pierwsza sesja indeksu w nowym kształcie odbędzie się 21 grudnia.

Przyjrzyjmy się stopom zwrotu polskich spółek, które od awansu dwa lata temu nieprzerwanie notowane są w Euro Stoxx 600. Z tego grona najlepiej od 21 września 2018 r. wypadł CD Projekt. Zyskał prawie 120 proc., czyli zdecydowanie pobił indeks, który urósł o niecałe 2 proc. (dla porównania WIG stracił ponad 7 proc.). Mocny był KGHM, który zyskał 84 proc., ale pozostałe firmy są już głęboko pod kreską. Stopa zwrotu z akcji LPP to -18 proc., PZU i PKO BP po około -33 proc., a Pekao aż - 45 proc. Polskie spółki wypadły więc dużo gorzej od indeksu. Jednak po pierwszym roku obecności w nim radziły sobie podobnie lub tylko nieco gorzej niż on. Pogorszenie względem tego benchmarku przyniosła pandemia. Licząc od początku bieżącego roku, Euro Stoxx 600 stracił niecałe 6 proc. (czyli podobnie jak WIG), na plusie spośród polskich spółek były KGHM i CD Projekt, które zyskały odpowiednio 68 proc. i 48 proc. Reszta polskich firm jest pod kreską: LPP 20 proc., PKO BP 23 proc., PZU 36 proc., Pekao 42 proc.

– Udział polskich spółek w Stoxx Europe 600 na poziomie 0,36 proc. jest pomijalnie mały, stąd brak szczególnego zainteresowania ze strony wybranych funduszy pasywnie zarządzanych. Struktura tego indeksu, w którym przeważają spółki cykliczne i wartościowe, odpowiada za relatywnie słabe zachowanie na tle indeksów amerykańskich. Stoxx Europe 600 jako indeks szerokiego rynku paneuropejskiego dobrze oddaje sytuację europejskich parkietów, dla których ciężarem w ostatnich kilku latach był duży udział wspomnianych grup spółek – tłumaczy Dariusz Świniarski, zarządzający w BPS TFI. Dla porównania S&P 500 od września 2018 r. zyskał 25 proc., a od początku tego roku ponad 13 proc.

Największy udział w Stoxx Europe 600 w gronie polskich spółek dotyczy tych z branży finansowej, która jako cykliczna nie była w ostatnich dwóch latach przeważana w portfelach z uwagi na schyłkowy okres cyklu koniunkturalnego w gospodarce europejskiej oraz politykę monetarną Europejskiego Banku Centralnego. – Indeks europejskich banków jest na 21-proc. minusie od początku roku, stąd dwucyfrowe spadki notowań polskich banków notowanych w europejskim indeksie nie mogą dziwić. Notowaniom polskich kredytodawców na tle europejskich odpowiedników dodatkowo ciążą nałożony w 2016 r. podatek bankowy, drastycznie ograniczony strumień dywidend oraz ryzyko odpisów na kredyty walutowe, stąd ich relatywna słabość na tle Stoxx Europe 600 – zauważa Świniarski. Dodaje, że CD Projekt i KGHM są obecnie notowane w okolicach swoich historycznych rekordów. – Relatywna siła tej pierwszej firmy wynika z przeważania spółek wzrostowych w ubiegłych dwóch latach, a KGHM to beneficjent ostatniej rotacji oraz większego wzięcia akcji spółek cyklicznych i wartościowych w obliczu spodziewanego wzrostu popytu inwestycyjnego na świecie, a także powrotu światowej gospodarki na ścieżkę szybszego wzrostu – dodaje ekspert BPS TFI.

Łukasz Rozbicki, zarządzający w MM Prime TFI, zwraca uwagę, że od września 2018 r. widoczna jest duża słabość indeksu WIG względem Stoxx Europe 600 (odpowiednio -7 proc. oraz +2 proc.). – Tutaj już nie da się tego tłumaczyć tylko słabością branż, ale trzeba brać pod uwagę słabość całego polskiego rynku. Jeszcze przed pandemią niezbyt korzystał on z hossy panującej na parkietach rynków rozwiniętych. Ten rok jest natomiast szczególny, bo ze względu na pandemię mamy wysoką zmienność i zróżnicowanie sektorowe. Sporo reprezentantów z Polski jest z branż, które co prawda już nieco zniwelowały pandemiczne straty – takich jak odzieżowa czy finansowa – ale nie odrobiły ich w całości. Na drugim biegunie jest przemysł wydobywczy miedzi i srebra – wysoki popyt i ceny tych surowców wywindowały kurs akcji KGHM. Z kolei CD Projekt jest największym polskim reprezentantem sektora producentów gier, który mocno zyskał na pandemii, stąd jego dodatnia stopa zwrotu za ten rok nie powinna dziwić – wyjaśnia Rozbicki.

Powrót do branż cyklicznych i mocno przecenionych pomoże spółkom z GPW?

Do tej pory polskie firmy z Euro Stoxx 600 zachowywały się gorzej niż ten indeks. Czy jest szansa, aby w najbliższych miesiącach ich notowania radziły sobie podobnie jak ten benchmark, a może nawet lepiej? – Istnieje przestrzeń do poprawy notowań polskich spółek w indeksie Stoxx Europe 600 z uwagi na wspomnianą rotację sektorową, na czym najbardziej powinien skorzystać sektor finansowy oraz spółki wydobywające metale bazowe. To ekspozycja na rosnące oczekiwania inflacyjne w obliczu spodziewanego wzrostu globalnego PKB. Spółki wzrostowe w mojej ocenie mogą wykazać się relatywną słabością w przyszłym roku – wskazuje Świniarski.

Może lepiej od indeksu zachowywać się będą debiutanci, czyli Dino, które jest w nim od września i od wejścia na GPW wiosną 2017 r. odnosi duże sukcesy, albo Allegro, które z przytupem zadebiutowało niedawno na GPW i przed świętami znajdzie się w Euro Stoxx 600? Zdaniem Rozbickiego są szanse, że polskie firmy w tym indeksie mogą sobie dobrze radzić, ale niekoniecznie wiązałby je z Allegro, które wchodzi do indeksu z wciąż wymagającą wyceną i rosnącą konkurencją. – Dino rozwija się w swoim tempie i można uznać je za nieco acykliczne. Kurs akcji CD Projektu będzie mocno uzależniony od odbioru i sprzedaży „Cyberpunka 2077", chociaż spodziewam się w dłuższym terminie dobrych wyników tej gry i utrzymania trendu wzrostowego na tej spółce. Obecnie na rynku widać początki końca pandemii i powrotu kapitału do branż, które wcześniej mocno zostały przecenione. Abstrahując już od problematycznych dla polskich banków kredytów frankowych, ogólny zwrot w kierunku bardziej tradycyjnych branż może wspomóc notowania właśnie tych polskich spółek, które w tym roku są zdecydowanie w ogonie, jeśli chodzi o stopy zwrotu – uważa Rozbicki.

czasu pandemii

Jak w tym roku wypadły notowania zagranicznych spółek zaliczanych do Stoxx Europe 600? Najwyższą stopę zwrotu zanotował Evolution Gaming Group, szwedzki producent oprogramowania i rozwiązań dla kasyn online, który zyskał 160 proc. i jest wyceniany na aż 15 mld euro. Akcje Hello Fresh, niemieckiej firmy sprzedającej „pudełka do gotowania" (są w nich świeże produkty, przyprawy i przepisy), zyskały ponad 155 proc., a kapitalizacja sięga już 8,3 mld euro. Brytyjski Games Workshop, producent gier planszowych, zyskał 145 proc., a duńska Pandora, producent i sprzedawca biżuterii, prawie 125 proc. Wszystkie te firmy można zaklasyfikować do beneficjentów pandemii i rozwoju rynku e-commerce, podobnie jak np. duńską firmę płatniczą Adyen (+120 proc.), holenderskiego producenta półprzewodników BE Semiconductor (+100 proc.) czy niemieckiego dostawcę sprzętu farmaceutycznego i laboratoryjnego Sartorius Stedim Biotech (+100 proc.). Z okołomedycznych firm siłą wykazał się też duński Ambu (+80 proc.), producent sprzętu podtrzymującego życie czy urządzeń diagnostycznych. Zaskakiwać może, biorąc pod uwagę izolację społeczną szczególnie podczas pierwszej fali pandemii, duży wzrost notowań brytyjskiego Trainline (+105 proc.), który sprzedaje online bilety na pociągi i autokary, czy fińskiego Neste (+90 proc.), właściciela sieci stacji paliw.

Nieźle poradziły sobie notowania duńskiego Vestasa (+90 proc.), producenta turbin wiatrowych, francuskiego FDJ (+85 proc.), oferującego loterie i gry liczbowe, niemieckiego Zalando (+70 proc.), które handluje odzieżą w internecie, czy szwedzkiego Logitecha (+70 proc.), producenta akcesoriów do komputerów i laptopów. Iliad, czołowy francuski koncern telekomunikacyjny (który po udanym wezwaniu może wkrótce ściągnąć Playa z GPW), zyskał blisko 60 proc., zwyżki przyszły głównie podczas wiosennej fali pandemii. Powodzeniem cieszyły się oczywiście firmy medyczne, biotechnologiczne lub blisko z nimi powiązane, takie jak Genmab, Tecan czy Lonza, które zyskały po około 60 proc. Być może na wzroście liczby przesyłek w czasie pandemii zyskał Royal Mail, czyli brytyjska poczta, której kurs akcji urósł o ponad 40 proc.

Po drugiej stronie skali znalazł się niesławny Wirecard, niemiecka firma płatnicza, który w atmosferze skandalu zbankrutował i jego akcje od początku stycznia straciły 97 proc. wartości. Na pandemii ucierpiało sporo banków, czego przykładem jest 75-proc. przecena irlandzkiego AIB czy 65-proc. spadek notowań hiszpańskiego Banco Sabadell, a także działającej w tym kraju Bankii (-50 proc.). Słabo wypadli ABN Amro czy Virgin Money, które zostały przecenione po ponad 40 proc. Jednymi z najmocniej dotkniętych pandemią branż są turystyka i linie lotnicze. Biuro podróży TUI od początku roku straciło prawie 70 proc., linie lotnicze easyJet oraz International Consolidated Air (linie Iberia oraz British Airways) po 60 proc., a Air France-KLM ponad 50 proc.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?