Kapitalizacja GPW sięga obecnie 1,14 bln zł (525 mld euro) i składają się na nią 433 spółki. Polskie są warte blisko 570 mld zł, reszta to zagraniczne. Największymi firmami są właśnie te zagraniczne – Banco Santander i UniCredit (odpowiednio 51 mld euro i 21 mld euro), które notowane są u nas na zasadzie dual listingu i nie są zaliczane do głównych indeksów. Największa polska spółka – czyli Allegro – wyceniana jest na „zaledwie" 12 mld euro. Jak polscy giganci wypadają pod względem skali na tle topowych firm z innych giełd?
W Europie Środkowej GPW jest mocna
Skupmy się na największych indeksach. W WIG20 pod względem skali rozpiętość jest spora: najmniejsze JSW i Mercator są warte po około 0,7 mld euro, a wicelider tego zestawienia (czyli PKO BP) 8,7 mld euro. W zestawieniu z innymi giełdami Europy Środkowej, czyli praską i budapeszteńską, polskie firmy nie mają się czego wstydzić. W indeksie PX liderem jest Erste Group, czyli bank austriacki, wart 12,5 mld euro, drugi jest CEZ wyceniony na 11,4 mld euro. Najmniejszy z liczącego 13 emitentów indeksu jest SAB Finance (0,1 mld euro). W indeksie BUX lideruje OTP Bank (10,3 mld euro), dalej są MOL i Richter Gedeon warte po około 5 mld euro. Większość z liczącego 16 spółek wskaźnika jest warta zaledwie 0,1 mld euro lub mniej. W Austrii (kraj pod względem liczby ludności czterokrotnie mniejszy niż Polska) lider tamtejszego indeksu blue chips (ATX), czyli energetyczny koncern Verbund, jest wart 21,1 mld euro, czyli o 75 proc. więcej niż nasze Allegro. Wyżej od polskiej firmy e-commerce wyceniane są OMV (14,3 mld euro) i Erste Group (12,6 mld euro). Najmniejsza ze wskaźnika ATX, liczącego 20 emitentów, jest firma Schoeller-Bleckmann Oilfield Equipment (producent wyrobów stalowych) warta 0,6 mld euro, czyli nieco mniej niż JSW i Mercator.
Wyraźnie więksi są za to liderzy z Niemiec i Francji. W DAX na szczycie są Volkswagen, SAP i Linde, których kapitalizacja to odpowiednio 144 mld euro, 127 mld euro i 124 mld euro. Na dole liczącej 30 spółek listy są MTU Aero Engines i Covestro warte po około 11 mld euro, czyli tylko nieco mniej niż lider WIG20. We Francji giganci pod względem kapitalizacji są jeszcze więksi. Moet Hennessy Louis Vuitton, L'Oreal, Total i Sanofi są warci odpowiednio 290 mld euro, 184 mld euro i po 106 mld euro. Najmniejszy spośród 40 spółek z CAC jest Atos (7 mld euro), trzeci od końca jest Renault (11,1 mld euro). Kosmicznie wielkie są wyceny rynkowe spółek z S&P 500. Lider, czyli Apple, jest wart 1,71 bln euro. Kapitalizacja Microsoftu, Amazona i Alphabetu to odpowiednio 1,49 bln euro, 1,31 bln euro i 1,18 bln euro. 410 spółek z tego indeksu jest wartych więcej niż największa polska (Allegro).
– Nie powinno dziwić, że kapitalizacja największych polskich spółek jest jeszcze dużo poniżej ich odpowiedników z rynków rozwiniętych. Nasze firmy w warunkach rynkowych funkcjonują od lat 30, a te zagraniczne kilkakrotnie dłużej. Jak na razie największe krajowe spółki to często przedsiębiorstwa państwowe, przez co niezależnie od aktualnej opcji politycznej nie wszystkie kluczowe decyzje mają charakter stricte ekonomiczny. Z krajowych gigantów państwowych na razie PKN Orlen i PKO BP mają największy potencjał wzrostu, ale do wskoczenia na wyższy poziom kapitalizacji niezbędny byłby inny wzrost niż jedynie organiczny – mówi Kamil Hajdamowicz, zarządzający w Vienna Life.