Indeksy odbijają się od oporów

Nastroje na rynkach nie są najlepsze. Przejawem tego jest spadek wycen akcji i osłabienie indeksów. Niemiecki DAX zaczyna dzień pod poziomem wczorajszego zamknięcia.

Publikacja: 28.09.2021 11:53

Kamil Jaros, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.

Kamil Jaros, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.

Foto: Archiwum

Wczoraj nie udało się pokonać poziomu oporu na 15700 pkt. Jeśli teraz padnie wsparcie na 15500 pkt., to po raz kolejny uczestnicy rynku będą musieli się zmierzyć z fazą słabości, która miałaby szansę sprowadzić indeks przynajmniej do okolicy wrześniowego minimum w pobliżu 15000 pkt.

Słabną również ceny kontraktów na indeksy amerykańskie. Skala tego osłabienia nie jest duża, ale fakt, że to osłabienie pojawia się w momencie wcześniejszego dojścia cen do okolic oporów nie wróży niczego dobrego. Można to bowiem odebrać jako wstępny sygnał odbicia od oporów. Na razie skala cofnięcia na średniej przemysłowej nie jest duża, ale już na Nasdaq100 jest zauważalna.

Za nami jedna z nielicznych dziś publikacji danych, które należą do tych ciekawszych, choć faktyczny wpływ na poziom wycen mimo wszystko jest nieznaczny. Wskaźnik oczekiwań GfK sugeruje, że zaufanie gospodarstw domowych poprawiło się w październiku do 0.3 pkt. z wrześniowego poziomu -1.1 pkt. Ekonomiści spodziewali się spadku wskaźnika sentymentu do -1.9 pkt. Liczba nowych przypadków zakażenia wirusem Covid-19 nieznacznie spada, a konsumenci są bardziej optymistycznie nastawieni do tego, że kolejna fala infekcji będzie mniej inwazyjna niż się obawiano. Warto przypomnieć, że GfK wykorzystuje dane z trzech subindeksów z bieżącego miesiąca, aby uzyskać dane o nastrojach na nadchodzący miesiąc. Mierzy oczekiwania ekonomiczne konsumentów, oczekiwania dotyczące dochodów i skłonność do zakupów. We wrześniu wszystkie trzy składowe odnotowały poprawę. Przed nami jeszcze dane o zmianie cen amerykańskich nieruchomości. O 15:00 pojawi się zarówno wskaźnik Case-Shiller, jak i wskaźnik FHFA. Na 16:00 w planie jest publikacja wskaźnika nastrojów amerykańskich konsumentów liczonego przez Conference Board. To jedyna wielkość, która może przykuć uwagę uczestników rynku. O ile jej wartość odbiegałaby znacząco od prognoz, ale na to się nie zanosi.

Trwa marsz ceny ropy w górę. Baryłka ropy WTI kosztuje obecnie 76.30 dolarów, a zatem już niewiele dzieli są od poziomu szczytu z początku lipca. To wtedy zanotowano maksimum całej fali wzrostu po pandemii. Jest więc szansa na nowe szczyty całego trendu wzrostowego zapoczątkowanego przed poprzednimi wakacjami. Złoto tymczasem poddaje się odmiennemu kierunkowi. Cena uncji spadła do 1735 dolarów. Mamy więc realizację przypuszczenia, że rynek złota po nieudanej akcji na 1780 i później na 1760 będzie zmierzał w kierunku 1715.

Na rynku walutowym ponownie daje o sobie znać amerykański dolar. EURUSD schodzi do 1.1675. GBPUSD jeszcze trzyma się nad 1.3660. AUDUSD waha się pod poziomem 0.7320, a USDCAD spada dzięki umocnieniu CAD, w czym pomaga rosnące cena ropy. Para znajduje się na poziomie 1.2625. USDJPY szybko rośnie do 111.35 i zbliża do szczytu z początku lipca.

Kamil Jaros, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.

mbank

DE30.f, Interwał H4

Waluty
Interwencje walutowe na niewiele się już zdają. Jen nie przestaje razić słabością
Waluty
Polski złoty pozostanie mocny w drugim kwartale
Waluty
Marek Rogalski, DM BOŚ: Na jakie waluty warto teraz stawiać?
Waluty
Tydzień pod znakiem banków centralnych
Waluty
Dolar jeszcze może pokazać światu swoją potęgę
Waluty
Jakie perspektywy ma polski złoty?