Teraz zbliżają się do zmiany pokoleniowej, a ich właściciele szukają pomysłów na sukcesję. Jednym z nich może być wprowadzenie firmy na giełdę. Taką alternatywę podsuwa i analizuje dr Szymon Filipczak, ekspert z dziedziny doradztwa transakcyjnego i finansów korporacyjnych w poradniku „Giełda dla firm rodzinnych", wydanym przez PWN przy współpracy Instytutu Biznesu Rodzinnego.

Nie bez powodu Marek Dietl, prezes GPW, we wstępie do książki określa ją jako kompendium wiedzy o możliwościach, jakie rynek kapitałowy stwarza firmom rodzinnym. Szczególnie zaś tym, w których młode pokolenie nie myśli o zarządzaniu familijnym biznesem, lecz chętnie zachowałoby jego częściową choćby własność. „Giełda dla firm rodzinnych" jest pomyślana jako przewodnik dla właścicieli firm, ich rodzin, a także menedżerów rodzinnych firm, którzy mogą tu znaleźć sporo praktycznych informacji i inspirację do rozmów o sukcesji. Autor prowadzi czytelnika od wyjaśnienia specyfiki firm rodzinnych (które nie mają jednoznacznej definicji), poprzez przybliżenie zasad działania polskiej giełdy, opisy różnych strategii właścicielskich wraz z katalogiem różnych struktur transakcji, po praktyczne wskazówki dotyczące przeprowadzenia IPO oraz analizę ofert publicznych spółek rodzinnych na GPW. Ich udział wśród giełdowych debiutantów jest całkiem spory (w latach 2005–2016 wynosił od 13 do 46 proc.), choć niemal żadna z tych spółek nie określała się w prospekcie emisyjnym jako firma rodzinna. Przybliżając możliwości rozwoju poprzez giełdę, autor przedstawia zarówno atuty, jak i wyzwania takiej sukcesji – w tym konieczność spełniania wymogów (m.in. informacyjnych) rynku kapitałowego czy utratę części kontroli nad firmą. Pierwszy w Polsce giełdowy poradnik dla rodzinnych firm może zwiększyć ich zainteresowanie giełdą – według danych KPMG nikt z 13 proc. rodzinnych przedsiębiorców rozważających sprzedaż biznesu nie myśli o giełdzie, podczas gdy w Europie IPO rozważa 15 proc. z nich. A.B