Pozytywnym nastrojom inwestorów na rynku miedzi sprzyjają przede wszystkim doniesienia o „przerwie" w wojnie handlowej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami. W ostatnich miesiącach politycy tych krajów licytowali się w zapowiedziach kolejnych ceł, stosując coraz ostrzejszą retorykę. Nie ulega jednak wątpliwości, że ograniczenie relacji handlowych tych dwóch światowych potęg gospodarczych odbiłoby się negatywnie na gospodarce każdego z tych krajów, a także na całej globalnej gospodarce.

Oczekiwania dotyczące kondycji globalnej gospodarki są szczególnie istotne dla kształtowania się cen miedzi, dlatego złagodzenie relacji na linii USA–Chiny doprowadziło do wzrostu cen tego metalu. W zwyżce pomogło także odreagowanie spadkowe wartości amerykańskiego dolara.

Tymczasem na pierwszy plan na rynku ropy wysunęła się Wenezuela, gdzie już od wielu miesięcy produkcja ropy naftowej spada ze względu na pogłębiający się kryzys gospodarczo-polityczny. Tym razem uwagę międzynarodowych polityków przyciągnęły najprawdopodobniej sfałszowane wybory prezydenckie, w których wygrał rządzący obecnie twardą ręką Nicolas Maduro. Ta polityczna farsa spotkała się z potępieniem ze strony wielu krajów, a USA ogłosiły, że rozważają narzucenie na Wenezuelę sankcji.