Shanghai B-Share Index stracił w czwartek 3,5 proc., Shaghai Composite 2,8 proc., a Hang Seng 1,5 proc. Po 11-milionowym Wuhan, gdzie ekspansja wirusa zaczęła się miesiąc temu, od piątku dwa kolejne chińskie miasta zostaną poddane kwarantannie. Obecny epizod przypomina panikę wywołaną przez pojawienie się wirusa SARS, który między listopadem 2002 a lipcem 2003 (swoją drogą świetny moment na kupno akcji) spowodował śmierć 774 osób spośród 8098, które zachorowały w 37 krajach świata, tyle że nCoV wydaje się rozprzestrzeniać szybciej, chociaż być może jest mniej zjadliwy (do środy oficjalnie donoszono jedynie o 25 przypadkach śmiertelnych na kilkaset zarażonych osób).

W warunkach generalnego pokoju na świecie wymknięcie się sytuacji spod kontroli – a la grypa hiszpanka po I wojnie światowej – jest raczej mało prawdopodobne, bo władze są w stanie działać na tyle szybko, by rozwój epidemii zahamować. Ale oczywiście zawsze istnieje ryzyko pojawienia się zakłóceń w życiu gospodarczym w przypadku ewentualnej eskalacji sytuacji i pojawienia się znaczących ognisk choroby poza granicami Chin.

Nawiasem mówiąc, Chińczycy właśnie rozpoczynają coroczne podróże związane z sobotnim początkiem obchodów Nowego Roku, który w Chinach stać będzie pod znakiem – nomem omem – szczura.

Warto zwrócić uwagę na ostatnie zachowanie ropy naftowej, której ceny po trzykrotnym nieudanym szturmie na strefę 64–66 dolarów (WTI) chyba się poddały i w czwartek traciła ponad 3 proc. Sezonowy wzorzec cen ropy naftowej ma dołek w lutym.

Na GPW nadal najlepsza koniunktura panowała w przypadku najmniejszych spółek. W czwartek w górę triumfalny marsz kontynuował NCIndex, który od początku roku zyskał już prawie 25 proc. Dobry początek roku to – zapewne ze względów podatkowych – typowy wzorzec w przypadku tego wskaźnika, ale jeszcze nigdy w jego 12-letniej historii pierwsze trzy tygodnie roku nie były aż tak silne. Sezonowy wzorzec dla NCIndex kończy zwyżki na początku kwietnia. Ciekawe, czy zachowanie tego rynku w tym roku zapowiada trwalsze przełamanie bessy od zawsze na nim panującej, czy to jedynie kolejna w niej korekta. Być może dobra koniunktura na rynku małych spółek, gdzie dominują krajowi inwestorzy indywidualni, tłumaczy uporczywe wysokie odczyty INI SII utrzymujące się pomimo słabnięcia kursów akcji spółek największych. ¶