Inwestorzy nie przejęli się tymi informacjami. W czwartek po południu akcje drożały nawet o 2,17 proc., do 470 zł, choć trzeba pamiętać, że płynność obrotu nimi jest niska. Kontrola przeprowadzona przez Śląski Urząd Celno-Skarbowy wykazała, że Żywiec niewłaściwie ujął przychody i koszty związane z rozliczeniem opłat licencyjnych pomiędzy spółką a Brandhouse Żywiec Sprzedaż i Dystrybucja oraz koszty uzyskania przychodów związane z odpisami amortyzacyjnymi od znaków towarowych. Wysokość dodatkowego zobowiązania podatkowego, jaka mogłaby zostać nałożona na spółkę, wynosi około 47 mln zł z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych oraz 21 mln zł z tytułu odsetek. Żywiec nie zgadza się z ustaleniami ŚUCS, ponieważ w opinii zarządu wnioski nie są zgodne z obowiązującymi przepisami prawa. Spółce przysługuje prawo wniesienia zastrzeżeń i wyjaśnień do protokołu w terminie 14 dni, z czego zamierza ona skorzystać.