Spowodowały to m.in. takie czynniki jak słabsza akcja kredytowa w niektórych segmentach oraz obawy, iż  zaostrzanie polityki pieniężnej przez Fed zaszkodzi gospodarce.

Ten kwartał może okazać się najgorszym dla amerykańskich banków od 2011 roku. Obawy o ich kondycję nasiliły się od piątku, kiedy pojawiły się informacje o spadkach w segmencie kredytów dla biznesu.

Wprawdzie banki zwykle postrzegane są jako beneficjenci rosnących stóp procentowych, ale obecne spadki ich kursów potęguje narastająca fali pesymizmu rozlewająca się na coraz to nowe obszary.

Jednak, jak zauważa Bloomberg, prognozy dla firm finansowych nie są takie złe w porównaniu z resztą rynku. Według szacunków analityków zebranych przez Bloomberga zyski firm finansowych w czwartym kwartale wzrosną o 16,8 proc., nieco bardziej niż w przypadku wszystkich spółek z indeksu Standard&Poor's500. Od branży finansowej lepsze mają być  tylko dwa inne sektory.

Problemem jest natomiast szybko pogarszające się nastawienie ekspertów. Od końca września analitycy swoje prognozy zysków firm finansowych w czwartym kwartale obcięli o 5,4 pkt proc., bardziej niż w przypadku szerokiego rynku.