Papiery Samsung C&T (spółki zaangażowanej w budownictwo, handel i turystykę) zyskiwały nawet 21 proc. a Samsung Life Insurance nawet o 16 proc. Akcje Samsung Electronics zamknęły się jednak tylko 0,3 proc. na plusie. Inwestorzy spodziewają się, że po śmierci Lee Kun-hee, długoletniego szefa Grupy Samsung.

Lee Kun-hee był w latach 1987-2008 oraz 2010-2020 przewodniczącym Samsung Group. Był synem założyciela tego koncernu Lee Byung-chula. Sprawił, że firma ta stała się koncernem działającym na skalę globalną oraz największym na świecie producentem smartfonów mającym roczne obroty zbliżone do 20 proc. PKB Korei Południowej. Lee był najbogatszym Koreańczykiem a jego majątek szacowano na 20,9 mld dolarów. W 2008 r. został skazany na więzienie za przestępstwa finansowe, ale po kilku miesiącach ułaskawiony. Zmarł w niedzielę.

Inwestorzy liczą na to, że spadkobiercy z rodziny Lee dokonają restrukturyzacji w spółkach Samsung Group oraz sprzedadzą duże pakiety ich akcji. Powinni to zrobić, by uniknąć zapłacenia podatku spadkowego idącego w miliardy dolarów. – Ten podatek spadkowy jest oburzający, więc członkowie rodziny nie będą mieli wyboru jak sprzedać część udziałów w spółkach nie związanych z główną działalnością koncernu – twierdzi Kim Dong-yang, analityk z koreańskiej firmy NH Investment Securities.

Proces restrukturyzacji może być jednak utrudniony przez to, że Jay Y Lee, syn i główny spadkobierca zmarłego prezesa Samsung Group, jest sądzony w dwóch procesach dotyczących oszustw księgowych i manipulacji kursami akcji. W rękach Jay Y Lee znajduje się m.in. 17,3 proc. akcji w Samsung C&T, czyli firmy posiadającej 5,01 proc. udziałów w Samsung Electronics i 19,3 proc. udziałów w Samsung Life Insurance.