Odsetek zagranicznych firm z indeksu Bloomberg World Index, których notowania znalazły się w strefie niedźwiedziej, w tym roku wzrósł do niemal 28 proc., natomiast w przypadku spółek amerykańskich zaledwie 8 proc. od początku stycznia straciło 20 i więcej procent.

Silna gospodarka, dynamiczny sektor technologiczny oraz mocny dolar zwiększyły atrakcyjność akcji amerykańskich spółek w okresie, kiedy inne rynki na świecie mają różne kłopoty.

Rynkom wschodzącym zaszkodziła Turcja, Chinom obawy o tempo wzrostu, a Europie niepewne perspektywy handlu oraz kondycja części banków.

Od początku tego roku Bloomberg World Index stracił około 2 proc., amerykański Standard&Poor's500 zaś zyskał prawie 7 proc. i znajduje się blisko rekordowego poziomu ze stycznia.

"Akcje międzynarodowe gorzej się spisywały podczas ostatnich sporów handlowych, co sprawiło, że ich wyceny stały się względnie atrakcyjne", napisał w raporcie Chris Haverland, strateg Wells Fargo Investment Institute. Uważa on, że korzystny dla nich będzie postęp w rozmowach o wymianie handlowej, a także ewentualne osłabienie dolara. Wtedy będą mogły odrobić dystans do akcji amerykańskich.