Wybory. Koalicja Obywatelska i jej pomysły dla rynku

Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami. Jaką ofertę przygotowały komitety wyborcze dla inwestorów i spółek? Zamierzamy to przeanalizować w najbliższych dniach. Na pierwszy ogień idzie Koalicja Obywatelska, która jako pierwsze odpowiedziała na nasze pytania.

Publikacja: 20.09.2019 09:52

Andrzej Rzońca, główny ekonomista PO.

Andrzej Rzońca, główny ekonomista PO.

Foto: materiały prasowe

Giełda? Nie ma takiego słowa! – tak zatytułował swój tekst na łamach „Parkietu" Przemysław Barankiewicz, wiceprezes CFA Society Poland, pisząc o dokumencie „Polski model państwa dobrobytu", czyli programie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości, w którym słowa „giełda" czy „GPW" nie padają ani razu.

Postanowiliśmy więc skierować pytania do komitetów wyborczych (tych, które zarejestrowały listy we wszystkich okręgach) dotyczące polskiego rynku kapitałowego. W tym samym czasie wysłaliśmy do poszczególnych obozów politycznych ankietę z siedmioma pytaniami. Dotyczą szeroko rozumianego rynku kapitałowego: od planów jego rozwoju, przez kwestie związane ze spółkami z udziałem Skarbu Państwa, tzw. podatkiem Belki, aż po PPK.

Od dzisiaj rozpoczynamy publikację odpowiedzi z konkretnych komitetów wyborczych. Pierwszeństwo w prezentowaniu swoich poglądów dotyczących rynku kapitałowego będą miały te komitety, które najszybciej odpowiedziały na naszą ankietę. Jako pierwsza uczyniła to Koalicja Obywatelska, a odpowiedzi udzielił Andrzej Rzońca, główny ekonomista PO.

Nowe pomysły dla rynku

Warto zacząć od tego, że Koalicja Obywatelska przygotowała projekt „Odpartyjnienia przedsiębiorstw". – Opiera się on na dwóch filarach: odpartyjnieniu przedsiębiorstw z udziałem Skarbu Państwa oraz odbudowie ich wartości i przekazaniu jej obywatelom – podkreśla Andrzej Rzońca.

I rozwija wątek odpartyjnienia, który mają zagwarantować trzy „bezpieczniki": – Pierwszy z nich to „Rewolucja łowców głów dla Skarbu Państwa". Kwalifikacje wszystkich kandydatów do zarządów i rad nadzorczych będą sprawdzane przez wybrane w przetargu podmioty wyspecjalizowane w zarządzaniu kadrami. Stworzą one tzw. zasób korporacyjny, czyli bazę osób o najwyższych kwalifikacjach, gotowych pokierować spółkami z udziałem Skarbu Państwa. Tylko z tego zasobu będzie można wybierać osoby na kierownicze stanowiska w spółkach z udziałem Skarbu Państwa.

Drugim „bezpiecznikiem" ma być „chiński mur między politykami a spółkami". W tym przypadku przedstawiciele akcjonariuszy niezwiązanych ze Skarbem Państwa będą mieli większość w komitetach nominacji, działających w ramach rad nadzorczych. W efekcie, decydujący głos przy tworzeniu krótkiej listy kandydatów do zarządów w poszczególnych spółkach będą mieli prywatni akcjonariusze, a nie politycy. Zarządy spółek będą wybierane wyłącznie spośród osób, które znajdą się na takiej liście.

Trzecim „bezpiecznikiem" ma być oddanie „spółek pod obywatelski nadzór". W jaki sposób? Przestrzeganie zasad apolitycznej rekrutacji do spółek z udziałem Skarbu Państwa będzie co roku oceniane przez organizacje pozarządowe. Ewentualna negatywna ocena będzie skutkować karami finansowymi dla podmiotów sprawdzających kwalifikacje kandydatów i prowadzących zasób korporacyjny. Dwukrotne naruszenie zasad odpartyjnienia spółek będzie oznaczać wypowiedzenie im umowy na prowadzenie zasobu korporacyjnego.

– Oddzielenie polityki od zarządzania spółkami z udziałem Skarbu Państwa będzie tworzyć ich wartość. Zamiast partyjnego marnotrawstwa pojawi się w nich racjonalność ekonomiczna. Będzie temu również sprzyjać skuteczna ochrona akcjonariuszy mniejszościowych, których interesy są obecnie deptane lub w najlepszym razie lekceważone przez władzę. Projekty o znaczeniu strategicznym dla państwa nie będą mogły być realizowane ich kosztem. Jeżeli nie będą zapewniać korzyści ekonomicznych, to będzie miała zastosowanie gwarancja ustawowa obligująca Skarb Państwa do uzupełnienia zwrotu z kapitału do zakładanego minimum. Za strategiczne będą mogły więc być uznane tylko takie projekty, w których przypadku takie uzupełnienie nie będzie niedozwoloną pomocą publiczną. Realizacja projektów partyjnych pod przykrywką strategicznych stanie się niemożliwa – zapewnia Rzońca.

Ekonomista przedstawia także kilka innych pomysłów: „Akcje emerytalne". Każdy, kto negatywnie ocenia przeniesienie obligacji z filara kapitałowego do ZUS w 2014 roku, dostanie je z powrotem i będzie mógł zamienić je na akcje spółek należących do Skarbu Państwa. Akcje zasilą fundusze, w których przyszli emeryci będą mieli jednostki uczestnictwa. Innymi słowy, trafią na ich prywatne konta emerytalne, prowadzone przez wybrane przez nich fundusze. Jest też projekt „Akcje za pracę". Wieloletnia praca będzie nagradzana premią emerytalną. Każdy, kto przepracował 40 lat otrzyma akcje o wartości 10 tys. zł. Za 45 lat pracy premia ta wyniesie 15 tys. zł, a za 50 lat pracy 20 tys. zł. Jest też propozycja, aby pożytki z małych spółek z udziałem Skarbu Państwa były przeznaczane na gminne granty na edukację, zdrowie i infrastrukturę.

Regulacje, podatki, ulgi...

W naszej ankiecie pojawiło się także pytanie dotyczące poglądów na temat obecnych regulacji i nadzoru nad rynkiem finansowym?

– Wyplenimy niekompetencję i korupcję z nadzoru finansowego, których ogrom ujawniły takie afery, jak GetBack czy „bank za złotówkę". Wzmocnimy nadzór finansowo i uniezależnimy go od polityków. Będzie temu sprzyjać przekazanie nadzoru bankowego z powrotem do NBP. Sprofesjonalizowanie nadzoru pozwoli złagodzić wymagania sprawozdawcze, których koszty i rygoryzm przyczyniają się do zwijania się rynku kapitałowego w Polsce – mówi główny ekonomista PO. – Ponadto, nadzór będzie mógł zezwalać na tzw. regulacyjne piaskownice, czyli programy pilotażowe bez ścisłego gorsetu regulacji. Programy takie wesprą rozwój firm technologicznych. Zarazem analiza rezultatów takich pilotaży ułatwi dostosowywanie prawa do zmieniającego się otoczenia.

A czy planowane są zachęty lub ulgi dla inwestorów oraz spółek publicznych lub wchodzących na giełdę? – Nie przewidujemy ulg ani dla inwestorów, ani dla spółek publicznych, gdyż naszym celem jest upraszczanie systemu podatkowego, a nie jego komplikowanie. Do wchodzenia na giełdę powinno natomiast zachęcać złagodzenie wymogów sprawozdawczych, które będzie możliwe dzięki sprofesjonalizowaniu nadzoru – odpowiada Rzońca.

Koalicja Obywatelska nie przewiduje likwidacji tzw. podatku Belki. Ma być tak ze względu na „szeroko zakrojoną przebudowę podatków, jak i zły stan finansów publicznych". Jakie więc są propozycje zmian podatkowych? – Radykalne obniżenie efektywnego opodatkowania pracy, a zwłaszcza niskich zarobków, tak, żeby jego poziom stał się taki, jak w Irlandii czy Szwajcarii (projekt „Niższe podatki, wyższa płaca") – mówi główny ekonomista PO.

I wskazuje na kolejne zmiany: – Przebudowa podatku CIT na wzór estoński, gdzie zyski są opodatkowane dopiero przy ich przekazywaniu inwestorom, oraz nagradzanie za wzrost firm, który jest szybszy od wzrostu całej gospodarki obniżoną stawką CIT. A także stopniowe likwidowanie podatków i quasi-podatków wprowadzonych przez PiS.

Co dalej z OFE i PPK?

– Dodatkowe oszczędzanie na emeryturę jest potrzebne, bo na skutek obniżenia wieku emerytalnego trzy czwarte osób urodzonych po 1975 r. jest zagrożonych skrajną biedą na starość. Stąd też zachowamy PPK, ale usuniemy wady, na które wskazują eksperci. W szczególności PPK nie mogą zwiększać kosztów pracy. Żeby ten warunek był spełniony, opcję wyjścia z programu powinni mieć nie tylko pracownicy, ale i pracodawcy. Ponadto PPK nie mogą rodzić ryzyka finansowania politycznych projektów, ani prowadzić do upartyjnienia kolejnych firm – argumentuje Rzońca.

Podkreśla, że Koalicja Obywatelska chce zwiększyć oszczędności emerytalne zgromadzone w OFE.

– Każdy, kto wyrazi taką chęć, będzie mógł zastąpić subkonto w ZUS akcjami spółek z udziałem Skarbu Państwa, które trafią na jego prywatne konto emerytalne; zarazem ZUS nie przejmie całości składki emerytalnej Polaków, co chce zrobić PiS (jej część będzie oszczędzana i będzie powiększać prywatne oszczędności emerytalne Polaków). Oszczędności te staną się prywatną własnością obywateli, żeby żaden rząd nie mógł nimi dysponować. Przed osiągnięciem wieku emerytalnego będą oni mogli czasowo wykorzystać część tych oszczędności na wkład własny przy zakupie mieszkania, edukację dzieci lub leczenie. Pełną swobodę korzystania z tych oszczędności zyskają po osiągnięciu wieku emerytalnego, pod warunkiem że wypracowali minimalną emeryturę w ZUS. Przekształcenia OFE dokonamy jednak bez haraczu, który chce nałożyć na oszczędności emerytalne PiS – mówi Andrzej Rzońca.

Gospodarka krajowa
Niepokojąca stagnacja w inwestycjach
Gospodarka krajowa
Ekonomiści obniżają prognozy PKB
Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna niższa od prognoz. GUS podał nowe dane
Gospodarka krajowa
Słaba koniunktura w przemyśle i budownictwie nie zatrzymała płac
Gospodarka krajowa
Długa lista korzyści z członkostwa w UE. Pieniądze to nie wszystko
Gospodarka krajowa
Firmy najbardziej boją się kosztów