Pierwsze godziny sesji w USA były dosyć nerwowe. Dow jones zyskiwał na otwarciu blisko 3 proc., ale szybko zaczął spadać i znalazł się nawet poniżej poziomu 20 000 pkt, czyli najniżej od lutego 2017 roku. Później jednak mocno rósł. Inwestorzy zareagowali pozytywnie na ogłoszony przez Fed program zakupów obligacji amerykańskich spółek. Spodobał się im również pakiet stymulacyjny zaproponowany przez Stevena Mnuchina, sekretarza skarbu USA. Będzie on opiewał aż na  1 bln dolarów - o ile oczywiście zostanie przyjęty przez Kongres. - Rząd poważnie myśli o wysyłaniu czeków Amerykanom - powiedział Mnuchin. Z jego zapowiedzi wynika, że w pakiecie znajdą się m.in. odroczenia spłaty podatków opiewające łącznie na 300 mld dolarów. Spółki będą mogły odroczyć spłatę do 10 mln dolarów a osoby fizyczne do 1 mln dolarów.

Rentowność amerykańskich obligacji dziesięcioletnich przekroczyła we wtorek wieczorem 1 proc. W zeszłym tygodniu zeszła ona aż od 0,34 proc.