Ten rok będzie lepszy pod względem debiutów

Gościem Andrzeja Steca w #PROSTOzPARKIETU był Marek Dietl, prezes warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych.

Publikacja: 14.02.2019 17:26

Ten rok będzie lepszy pod względem debiutów

Foto: parkiet.com

Pracownicze plany kapitałowe są w tym momencie tematem numer jeden. Wszyscy wiążą z nimi bardzo duże nadzieje, łącznie z rynkiem kapitałowym. Jaki praktyczny wpływ na giełdę będą miały PPK?

Zdecydowanie jest to zajmujący temat. To pierwszy program społeczny tworzący bardzo szeroką grupę osób zarabiających na kapitale, która będzie korzystać z tego, że przedsiębiorstwa rosną, a gospodarka się rozwija. Osoby te będą więc zarabiać nie tylko na swojej pracy. Dla samej giełdy i spółek na niej notowanych rzeczywiście jest to olbrzymia szansa na pozyskanie nowych, aktywnych inwestorów.

Poza tym pamiętajmy, że płynność rodzi płynność. Dodatkowy zastrzyk płynności wygenerowany przez lokalny kapitał zachęca również inwestorów zagranicznych do pojawienia się na danym rynku. Dziś ponad połowę obrotów na GPW generują inwestorzy zagraniczni. Myślę, że po pojawieniu się PPK proporcje trochę ulegną zmianie, ale łącznie suma obrotów i wycen się poprawi.

Od połowy grudnia obserwujemy dobre nastroje na warszawskiej giełdzie. Indeksy rosną, nawet mocniej niż inne wskaźniki rynków wschodzących. Można zaryzykować stwierdzenie, że to już jest dyskontowanie PPK?

Myślę, że na ten ruch składa się kilka czynników. Nie można chociażby zapominać o przekwalifikowaniu Polski do grona rynków rozwiniętych według metodologii FTSE Russell. We wrześniu i październiku pasywne fundusze mocno przebudowywały swoje portfele, czyli pojawili się nowi inwestorzy. Obecnie mamy do czynienia z nowym etapem. Przychodzą na nasz rynek aktywni zarządzający, co było widoczne chociażby w styczniu. Przez ostatnie pół roku odbyliśmy bardzo dużo spotkań z tego typu inwestorami. Widać było, że interesują się oni Polską. Od nowego roku mają natomiast nowe strategie inwestycyjne i widać, że zaczęli budować portfele w oparciu również o rynek polski. Pytanie, jak długo to się utrzyma. Część inwestorów charakteryzuje się długoterminowym spojrzeniem na rynek, co oczywiście jest pozytywnym aspektem. Myślę, że kolejny impuls przyjdzie w III kwartale, kiedy będziemy mieli informację na temat tego, jak dużą popularnością cieszą się PPK. Wtedy możemy być świadkami nowego etapu w związku z kolejną przebudową portfeli. Widzimy więc stopniowe dopasowywanie się Polski do tego, co dzieje się na rynkach rozwiniętych, zarówno w wymiarze międzynarodowym, jak i lokalnym.

Hossa na światowych rynkach trwa już długo. Czy nie zbliżamy się jednak do momentu przesilenia?

Faktycznie hossa trwa dość długo, natomiast trzeba też pamiętać, że zawirowania rynkowe w 2008 r. były dość duże. Jeśli spojrzymy na to, co działo się po kryzysie z pierwszej połowy XX wieku, to tam też widzieliśmy bardzo długą hossę. To pokazuje, że po większym załamaniu hossy mogą być długie. My, jako Polska, nie w pełni skorzystaliśmy z ruchu rynków z ostatnich lat. Na przełomie XX i XXI wieku korzystaliśmy jeszcze z OFE, które dość mocno wspierały zwyżki na giełdzie. Teraz mamy natomiast ograniczenie dla wzrostu cen akcji, które związane jest z regulacjami, ale też z innymi czynnikami, jak słynny suwak ZUS, co w praktyce sprowadza się do tego, że OFE muszą sprzedawać akcje. Bilans reformy OFE powoli się wyrównuje, natomiast otwieramy nowy rozdział pod hasłem PPK i wydaje się, że nasz rynek może zachowywać się lepiej niż inne. To było widoczne już w styczniu.

Czy PPK mogą być również impulsem do tego, aby na rynku pojawiły się nowe spółki?

Na pewno jest to argument dla spółek, które myślą o debiucie giełdowym. Trudno jest zrobić road show za granicą i jest to stosunkowo drogi proces. Łatwiej oczywiście jest dotrzeć do lokalnych inwestorów, którzy lepiej znają specyfikę spółek. PPK jest więc ważniejszym programem z punktu widzenia rynku pierwotnego niż wtórnego. Poza tym wiele spółek, które planowały debiut, ze względu na słabszy 2018 r. odkładały tę decyzję. Wydaje się, że dłużej tej decyzji nie ma co odwlekać, i uważam, że ten rok będzie dobrym rokiem na debiut giełdowy.

Możemy spodziewać się jakichś ciekawych spółek?

Jest 11 bardzo ciekawych spółek, które już zadeklarowały publicznie, że chcą zadebiutować na giełdzie. Z naszych rozmów wynika, że jest ponad 20 potencjalnych debiutantów. Oczywiście trzeba pamiętać, że decyzja o debiucie jest złożonym procesem, natomiast bezpiecznie można założyć, że ten rok będzie lepszy pod względem debiutów niż poprzedni. Kolejne lata, wraz z rozwojem i budowaniem masy krytycznej PPK, też powinny być pod tym względem dobre.

Jakie są priorytety prezesa GPW na 2019 r.?

Z obecnych 15 inicjatyw strategicznych jedną z ważniejszych w tym roku jest rynek rolny. Chcemy, aby ta gałąź biznesowa Grupy Kapitałowej GPW zaczęła realnie funkcjonować. Z drugiej strony stawiamy też na Private Market, czyli w pierwszej kolejności crowdfunding i obrót wtórny digitalizowanymi aktywami. Zależy nam na tym, aby powstawało jak najwięcej platform crowdfundingowych. Najważniejsze jest to, że uczymy się zdywersyfikowanego inwestowania, a także uczymy spółki, jak obchodzić się z dużą grupą inwestorów. Chcę też podkreślić, że nie zapominamy o innych inicjatywach strategicznych, głównie związanych z poprawieniem płynności. Mam tu na myśli przede wszystkim platformę pożyczkową. Natomiast te dwie inicjatywy, o których wspomniałem wcześniej, w sposób szczególny wyróżniłbym w naszych planach na 2019 r.

Ostatnio o crowdfundingu było głośno za sprawą zbiórki pieniędzy na potrzeby klubu Wisła Kraków. Jak giełda chce się odnaleźć na rynku crowdfundingu?

Służyć ma temu wspomniana przeze mnie inicjatywa strategiczna – Private Market. Naszą platformę będziemy chcieli udostępnić innym organizatorom rynku crowdfundingowego. Chcemy dostarczyć technologię i zestaw regulacji, które będą gwarantowały bezpieczeństwo zarówno obrotu, jak i emisji. Wszyscy są więc zaproszeni na naszą platformę. Naturalnym krokiem dla spółek, które posiłkują się crowdfundingiem, jest natomiast w przyszłości wejście na giełdę, by dać inwestorom, którzy zainwestowali w daną spółkę, płynność. Jesteśmy więc beneficjentami i odbiorcami trendu crowdfundingowego.

Przypadek Wisły Kraków, o którym pan wspomniał, pokazał natomiast jeszcze inne rzeczy. Po pierwsze, z inwestycją muszą się łączyć pozytywne emocje. Po drugie, dzięki tej akcji jasno widać, że Polacy na przestrzeni lat stali się zdecydowanie bogatsi i odsetek osób, które mają wolne środki i mogą je zainwestować, jest zdecydowanie większy niż jeszcze kilka lat temu. To też dobrze wróży giełdzie.

Finanse
WIG20 obchodzi 30 urodziny. W ostatnich latach przeżywał prawdziwą huśtawkę nastrojów
Finanse
Szansa na małą dywersyfikację oszczędności emerytalnych
Finanse
Rozliczenie roczne dla pasywnych i aktywnych
Finanse
GPW poprawia wyniki. Nowy prezes chce przyciągnąć nowe spółki i inwestorów
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Finanse
Priorytetem nowego prezesa GPW przyciągnięcie nowych emitentów i inwestorów
Finanse
Wakacje kredytowe ruszą od czerwca