Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Powodem jest brak porozumienia z firmą Orlen Projekt, należącą do PKN Orlen, która była wykonawcą przedsięwzięcia. – Spółka długo prowadziła rozmowy związane z kontynuowaniem inwestycji. Analizowaliśmy różne warianty i możliwości, wynikało z nich jednak, że dodatkowe koszty – niezbędne do poniesienia – to kwoty rzędu od 40 do 50 mln zł ponad planowane wcześniej nakłady inwestycyjne w wysokości 181 mln zł brutto – twierdzi Leszek Stokłosa, prezes Polwaksu. Jego zdaniem za opóźnienia odpowiada Orlen Projekt. Skutkują one tym, że przed zakończeniem inwestycji i uruchomieniem produkcji wygaśnie licencja na technologię, a potem gwarancja na zakupione urządzenia. – To kolejne, wcale nie takie małe wydatki. Dlatego biorąc pod uwagę wszystkie możliwe rozwiązania i ich następstwa, zarząd podjął decyzję o niekontynuowaniu inwestycji, a decyzja ta została pozytywnie zaopiniowana przez radę nadzorczą – twierdzi Stokłosa. Dodaje, że teraz firma musi się skupić na bieżącej działalności i wyznaczyć nowe cele. W związku z tym do końca stycznia zarząd ma przedstawić radzie do akceptacji nową strategię.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Koncern zapewnia, że jest w zaawansowanej fazie negocjacji, dzięki którym powinien wypracować systemowe i długofalowe rozwiązania restrukturyzacyjne w grupie, tak aby można było skupić się na działalności biznesowej.
To następstwo podpisanego porozumienia ugodowego, które kończy kilkuletni spór związany z realizacją inwestycji dotyczącej budowy i uruchomienia instalacji odolejania rozpuszczalnikowego gaczy parafinowych.
Nowym szefem Azotów został Andrzej Skolmowski. Chce skupić się na osiągnięciu porozumienia z instytucjami finansującymi, odzyskaniu długofalowej stabilności finansowej oraz restrukturyzacji operacyjnej całej grupy.
Poprawy sytuacji oczekują zarówno analitycy, jak i spółki. Ma być ona m.in. rezultatem wzrostu gospodarczego i ceł oraz realizowanych inwestycji i działań dostosowawczych. Jednocześnie na rynku cały czas panuje duża niepewność.
Posłowie do Parlamentu Europejskiego poparli w czwartek podniesienie ceł na nawozy oraz niektóre rosyjskie i białoruskie towary rolne, w celu zmniejszenia zależności UE od ich importu. Na tej decyzji może skorzystać Grupa Azoty czy Anwil należący do Orlenu, które są jednymi z największych w UE producentów nawozów.
Grupa Azoty szacuje, że w I kw. 2025 roku wypracowała przychody ze sprzedaży na poziomie 3,8 mld zł. Wynik EBITDA poprawił się względem I kw. 2024 roku o 42 mln zł. Spółce wciąż dokucza import tańszych nawozów ze wschodu.