WIG-banki zyskuje dzisiaj 1 proc., do 8640 pkt. To kolejny dzień, gdy ustanawia nowe lokalne maksimum. Od początku roku indeks zyskał 81 proc. (WIG „tylko" 28 proc.) i jest najwyżej od marca 2018 r. Kolejne opory zlokalizowane są w okolicach 8900 pkt, ostatnio na tych poziomach WIG-banki był notowany pod koniec lutego 2014 r. i w połowie października 2007 r. Do historycznego rekordu, który - jak wskazują dane Bloomberga - przypadł na 24 stycznia 2018 r. (9205 pkt na zamknięciu) brakuje niespełna 6 proc.

Polski indeks bankowy w tym roku pobił nie tylko szeroki rynek, ale także inne wskaźniki grupujące kredytodawców za granicą. Euro Stoxx Banks, zrzeszający około 40 czołowych banków ze strefy euro, okazał się o 42 pkt proc. gorszy. Słabiej od warszawskiego indeksu bankowego wypadli też kredytodawcy z Europy Środkowo-Wschodniej (zyskali o 25 pkt proc. mniej).

Tylko przez 10 sesji WIG-banki urósł o prawie 12,5 proc., co wynika głównie z wysokich odczytów inflacji oraz ogłoszonej w środę pierwszej podwyżki stóp procentowych (o 0,4 pkt proc.). Inwestorzy oczekują dalszych podwyżek, co wsparłoby wynik odsetkowy i rentowność banków. – Ta podwyżka może nie być ostatnią. Naszym zdaniem dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej będzie potrzebne, aby zdławić inflację z najwyższych od 20 lat poziomów – mówi Tomasz Noetzel, analityk serwisu Bloomberg Intelligence. Jego zdaniem ostatni ruch RPP może sugerować, że stopy procentowe wrócą do przedpandemicznych poziomów (1,5 proc.) wcześniej niż oczekiwano (teraz wynoszą 0,5 proc.).

Alior należy do banków najbardziej wrażliwych na zmiany stóp procentowych i o ile wiosną 2020 r. jego notowania mocno traciły, to w tym roku zyskały aż 205 proc. mBank podrożał o 155 proc. a Millennium o prawie 145 proc., do czego przyczyniły się też oczekiwania załatwienia polubownie problemu frankowego (na razie zupełnie nierealizowane). Pekao zyskał 100 proc., Santander ponad 80 proc., PKO BP 63 proc., ING Bank Śląski niespełna 50 proc. Notowania mniej płynnych Getin Noble Banku i Banku Ochrony Środowiska poszły w górę od początku roku odpowiednio o 150 proc. i 100 proc.