Fuzja Deutsche Banku z Commerzbankiem nie taka pewna

Europejski nadzór sygnalizuje, że nie jest zwolennikiem czempionów narodowych lub europejskich.

Publikacja: 19.03.2019 14:52

Fuzja Deutsche Banku z Commerzbankiem nie taka pewna

Foto: AFP

Andrea Enria, szef Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego i Jednolitego Mechanizmu Nadzorczego (SMM), działającego przy Europejskim Banku Centralnym, w rozmowie z „Financial Timesem" stwierdził, że nie jest zwolennikiem czempionów narodowych lub europejskich. To może oznaczać przeszkodę dla fuzji Deutsche Banku i Commerzbanku, które parę dni temu poinformowały oficjalnie o rozpoczęciu rozmów w tej sprawie.

Czytaj także: mBank może trafić na sprzedaż po megafuzji niemieckich banków

Według nieoficjalnych informacji banki miały dostać zielone światło od rządu niemieckiego, który podkreślał wcześniej, że niemiecka i europejska gospodarka potrzebują silnych banków. Jednak kanclerz Angela Merkel mówiła dzisiaj rano, że nie chce, aby rząd angażował się w tę sprawę. – Decyzja w tej sprawie należy tylko do banków i same muszą ocenić tę sprawę – podkreślała. Niemieckie państwo ma ponad 15 proc. akcji Commerzbanku wskutek wartego 10 mld euro bailoutu z kryzysowego 2009 r. Pojawiały się informacje, że niemiecki rząd ma protekcyjnie podchodzi do swojego sektora bankowego i sprzeciwiał się fuzji któregoś ze swoich dwóch największych banków z francuskimi i włoskimi - pojawiały się wcześniej spekulacje że zainteresowani byli BNP Paribas i UniCredit.

Enria odmówił komentarza dotyczącego konkretnie sprawy Deutsche Banku i Commerzbanku oraz tego czy ich planowana fuzja byłaby zgodna z wizją SMM. Podkreślił, że organ ten będzie ignorował wszelkie polityczne motywacje stojące za proponowanymi fuzjami bankowymi. – Dla nas ważna jest sama transakcja i stabilność takich projektów. Bierzemy pod uwagę takie aspekty jak zdolność banku do generowania zysków, rozwoju biznesu, jego pozycję kapitałową i ostrożne spełnianie wymogów – podkreślał Enria.

W podobnym tonie wypowiadał się Joachim Wuermeling z Bundesbanku i Europejskiego Banku Centralnego. – Termin „czempion narodowy" nie jest kategorią używaną przez nadzorców – mówił sugerując, że motywacja by zbudować dużego gracza nie jest wystarczającym argumentem za zgodą na fuzję.

Reklama
Reklama

Głównym celem fuzji ma być wzmocnienie rentowności obu banków, od lat borykających się z niskimi zyskami. Ma to być możliwe głównie dzięki istotnemu zmniejszeniu dużych sieci oddziałów i zwolnieniu nawet 30 tys. pracowników (jedna piąta połączonych banków). Jednak analitycy wskazują, że w dobie niskich stóp procentowych w strefie euro fuzja – choć pomocna – to nie będzie lekarstwem na niską rentowność. Z powodu ujemnych stóp marże netto banków ze strefy euro sięgają średnio 1,6 proc., czyli mniej niż połowa z 3,3 proc. osiąganych przez główne banki z USA. Poza tym sama fuzja będzie kosztowna, co uderzy w kapitały banków i może oznaczać pozyskanie nawet ok. 8 mld euro z emisji akcji czy sprzedaży aktywów (w tym drugim kontekście wymienia się mBank, czwarty co do wielkości bank w Polsce kontrolowany przez Commerzbank). – Połączony bank miałby tylko 8 proc. niemieckiej sieci oddziałów, zbyt mało aby mieć realny wpływ na ceny wykrwawiającego się sektora, gdzie setki kas i banków spółdzielczych rywalizują z komercyjnymi bankami na nierównych warunkach – uważa Elisa Martinuzzi z Bloomberga.

Banki
Bank Pekao z apetytem na 200 zł
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Banki
Sejm przyjął ustawę o podwyżce CIT dla banków. Co zrobi prezydent?
Banki
Grupa ING sięga po Wojciecha Sieńczyka
Banki
Jakie wyniki pokażą banki za III kwartał? Miliardowe zyski wciąż możliwe?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Banki
Sejmowa komisja przyjęła projekt podwyżki CIT dla banków
Banki
Banki zarabiają miliardy na długu państwa. Obligacje ważniejsze niż kredyty?
Reklama
Reklama