Cena akcji Pepco nie sięgnie górnego pułapu z oferty

Inwestorzy nabędą akcje przyszłego debiutanta po cenie bliższej dolnego progu z oferty – wynika z nieoficjalnych informacji. Wycena Pepco może sięgnąć około 23 mld zł, a wartość sprzedawanych akcji około 3,7 mld zł.

Aktualizacja: 13.05.2021 07:34 Publikacja: 13.05.2021 05:20

Andy Bond, dyrektor generalny Pepco.

Andy Bond, dyrektor generalny Pepco.

Foto: materiały prasowe

W czwartek upływa termin zapisów dla inwestorów indywidualnych na akcje grupy Pepco, która ma zadebiutować na GPW pod koniec maja. Obecnym akcjonariuszom zapewne nie uda się sprzedać papierów po maksymalnej cenie, czyli 46 zł za walor. Cena powinna być bliższa dolnemu pułapowi z oferty.

Cena bliżej minimum

Do czwartku do godziny 17 inwestorzy indywidualni mogą zapisywać się na akcje Pepco. Cena akcji ma się mieścić w przedziale od 38 zł do 46 zł, co przekłada się na wycenę przedsiębiorstwa sięgającą od 21,85 mld do 26,45 mld zł. Biznes Pepco najczęściej porównywany jest do LPP, które obecnie wyceniane jest na GPW na około 20 mld zł, oraz Dino, którego kapitalizacja sięga 27 mld zł.

Co ważne, w ramach IPO sprzedawane są wyłącznie istniejące akcje (podobnie jak to było w przypadku Dino Polska), co oznacza, że pieniądze od nowych udziałowców nie wesprą rozwoju grupy. Sytuacja Pepco mocno różni się jednak od debiutu Dino. Akcje sprzedaje główny akcjonariusz – Steinhoff International Holding, który potrzebuje gotówki na spłatę długów i jest to jeden z kluczowych czynników, który może zniechęcać potencjalnych inwestorów.

GG Parkiet

– Trzeba mieć z tyłu głowy, że na sprzedaż jest właściwie cała spółka, a w przyszłości może dojść do sprzedaży akcji na giełdzie – przypominają analitycy.

Jak udało nam się ustalić, ostateczna cena akcji Pepco zapewne nie dotrze do maksimum i będzie bliższa dolnego pułapu. – Biorąc pod uwagę perspektywy wzrostu Pepco na tle spółek porównywalnych, takich jak np. LPP, cena maksymalna byłaby nieatrakcyjna. W przypadku gdańskiej grupy perspektywy wzrostu są lepsze – mówi jeden z zarządzających.

Wysoko poprzeczkę ustawiło także obecne od kilku lat na GPW Dino. Przypomnijmy, że analitycy określali plany rozwoju sklepów Dino jako ambitne, tymczasem spółce udało się zrealizować główny cel 1200 sklepów o rok szybciej. Co więcej, Dino Polska cały czas chce utrzymywać minimum 20-proc. tempo rozwoju sieci. Jak dotąd nie doszło także do sprzedaży akcji przez głównego akcjonariusza.

Zdaniem zarządzających ostateczne zainteresowanie ofertą Pepco będzie bardzo mocno uzależnione od ceny, co np. różni tę ofertę od Allegro, które cieszyło się ogromnym popytem zarówno podczas IPO, jak i w pierwszych dniach od debiutu. Oczywiście nie jest to też tak unikalny biznes jak Allegro.

GG Parkiet

We wtorek Reuters podał, że akcje Pepco prawdopodobnie będą kosztować co najmniej 40 zł, co oznaczałoby sprzedaż akcji (18 proc. kapitału) za około 3,7 mld zł.

– Nawet przy górnych pułapach wycena Pepco będzie z dyskontem do Dino, które jest postrzegane jako spółka lepsza, szybciej rosnąca, poukładana, ze stabilnym akcjonariatem. W zestawieniu z LPP tylko dolne pułapy ceny w ofercie Pepco wyglądają atrakcyjnie – mówi jeden z naszych rozmówców.

– Ostateczna cena akcji Pepco będzie bliższa dolnego przedziału. Szacuję, że jakieś dwie trzecie akcji kupią inwestorzy zagraniczni – mówi jeden z zarządzających funduszem akcji polskich. Zwraca też uwagę, że zarząd Pepco zdecydował się na wprowadzenie spółki na rynek publiczny, co może sugerować ograniczone zainteresowanie funduszy typu private equity, które obecnie raczej nie mogą narzekać na brak gotówki na inwestycje.

Według analityków jasne jest, że docelowo cała spółka jest na sprzedaż, przez co nad notowaniami może utrzymywać się nawis podażowy. Z kolei Andy Bond, dyrektor generalny Pepco, zapowiadał jeszcze przed publikacją prospektu, że w przyszłości można się spodziewać sprzedaży przez Steinhoff kolejnych pakietów akcji grupy. Główny akcjonariusz zobowiązał się jednak do niesprzedawania akcji spółki przez 180 dni od dnia rozpoczęcia notowań.

„Steinhoff trzy lata temu zbankrutował, w wyniku czego kontrola nad jego akcjami jest teraz w rękach wierzycieli. Dlatego w naszym zarządzie są przedstawiciele wierzycieli i to oni odpowiadają za sprzedaż akcji w IPO" – tłumaczył Andy Bond w Parkiet TV. Bond ocenił na początku tygodnia, że widzi duże zainteresowanie inwestorów instytucjonalnych ofertą publiczną. Jak dodał, spółka liczy na wejście do indeksu WIG20.

Wycena Pepco na poziomie 23 mld zł stawia spółkę w gronie takich firm jak Santander czy Pekao.

Szansa na Zachodzie

Warto pamiętać, że Pepco opiera się na sklepach stacjonarnych i nie prowadzi sprzedaży internetowej. – To wcale nie skreśla Pepco, bo w najbliższym czasie, gdy pandemia będzie ustawać i będziemy wracać do normalnego funkcjonowania, biznesy e-commerce mogą mocno spowolnić wzrosty. Mogą się nawet pojawić miesiące spadków sprzedaży w porównaniu z poprzednim rokiem – twierdzi nasz rozmówca.

O ile biznes Pepco postrzegany jest przez analityków i zarządzających jako atrakcyjny, o tyle pozostałe dwie marki – Pounland i Dealz – już mniej ze względu na słabsze perspektywy wzrostu oraz niższe marże.

Kwestią sporną wśród ekspertów pozostają szanse rozwoju Pepco na zagranicznych rynkach w Europie. – Jeśli chodzi o samo Pepco, to nie wierzymy we wzrost na rynkach zagranicznych, w takich krajach jak Hiszpania czy Włochy – mówi zarządzający.

Inny patrzy jednak na szanse rozwoju w zachodnich krajach z większym optymizmem. – Jeśli Pepco udowodni, że jest w stanie rozwijać się za granicą, to może być wyceniane z premią do LPP. Obecnie głównym motorem napędowym w rozwoju LPP jest rynek rosyjski, który jednak ma swoje granice. Na Zachodzie LLP nie dało sobie rady, a jego działalność ogranicza się do krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Jeśli Pepco uda się we Włoszech, to rozwinie się także w Hiszpanii, Portugalii czy Grecji, bo są to bardzo podobne rynki – tłumaczy analityk. Następnie grupa będzie starać się podbić kraje północnej Europy.

Skala dotychczasowego wzrostu prywatnych wydatków konsumpcyjnych w Europie Środkowo-Wschodniej szacowana jest na około 3 proc. rocznie, a w kolejnych latach na 1,8 proc. rocznie.

Bez dywidendy

W 2020 r. przychody grupy wyniosły 3,5 mld euro (wzrost o 3 proc. rok do roku). Podstawowa EBITDA wyniosła 229 mln euro wobec 333 mln euro rok wcześniej. Zysk operacyjny z działalności kontynuowanej sięgnął w 2020 r. 120 mln euro (rok wcześniej było to 257,8 mln euro).

Pepco ma w planach na ten rok otwarcie ponad 300 nowych sklepów marki Pepco i prawie 100 sklepów marki Dealz. Liczba sklepów ma rosnąć w tempie dwucyfrowym. Krajowy rynek, który jest dla Pepco największy, ma odpowiadać za około 10 proc. wzrostu grupy. Pepco jak na razie nie planuje dzielić się zyskami z akcjonariuszami.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty