Brokerzy mówią o wzroście obrotów rok do roku w tym segmencie działalności o kilkadziesiąt, a w niektórych przypadkach nawet o kilkaset, procent. Większe zainteresowanie rynkami zagranicznymi nie dotyczy jednak tylko tradycyjnych kont maklerskich. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku rachunków IKE i IKZE. Handel na rynkach zagranicznych w ramach IKE i IKZE od pewnego czasu udostępniają DM BOŚ oraz BM mBanku. W 2020 r. do tego grona dołączył Santander BM. – Jesteśmy przekonani, że przygotowany cały pakiet funkcjonalności – w tym automatyczne przewalutowanie, dostęp do polskich i zagranicznych notowań online czy wsparcie ekspertów – będą wystarczające, aby inwestować w przyszłość właśnie w Santander Biuro Maklerskie – wskazywali w grudniu przedstawiciele Santander BM. Dzisiaj nie ukrywają, że dołączenie oferty zagranicznej do konta IKE miało wydatny wpływ na liczbę podpisywanych umów na prowadzenie IKE w 2020 r. Oddzielną rywalizację prowadzą między sobą DM BOŚ oraz BM mBanku. Obie te firmy zdecydowały się na obniżkę opłat za handel na rynkach zagranicznych w ramach IKE i IKZE. Pierwszy ruch wykonało w tym zakresie BM mBanku. Prowizja została obniżona do 0,2 proc., a minimalna stawka ustalona na 10 zł. Obowiązuje ona do końca marca 2021 r. i dotyczy funduszy ETF. Krok dalej poszedł później DM BOŚ. Pod względem cenowym i czasowym oferta tego domu maklerskiego wygląda identycznie jak w BM mBanku, ale dotyczy nie tylko funduszy ETF, ale też akcji. Promocją objęty został handel na rynku amerykańskim, giełdzie w Londynie, w Niemczech oraz we Francji, Belgii i Holandii. Rywalizacja między brokerami, również na emerytalne konta IKE i IKZE, wyraźnie się więc zaostrza. Inwestorzy indywidualni mogą na to patrzeć tylko z zadowoleniem, gdyż oznacza to lepsze oferty pośredników. PRT