Odpowiedź jest bardzo prosta. Dla nas - jako menedżerów, którzy zdecydowali się wejść do nowego Zarządu spółki o kondycji takiej jak GetBack - jest to ogromne wyzwanie. Szansa na pokazanie, że spółkę na granicy upadku można wyciągnąć na prostą. Tylko uratowanie spółki da nam mandat do tego, żeby powiedzieć, że zrealizowaliśmy ten projekt z całkowitym sukcesem. Najważniejszym warunkiem realizacji tego planu jest wypracowanie i uzgodnienie z wierzycielami spółki realnego układu rozliczenia zobowiązań spółki. Brak zgody co do warunków układu lub przyjęcie nierealnego z punktu widzenia kondycji spółki poziomu spłaty zobowiązań, doprowadzi GetBack do upadku. Właśnie dlatego tak bardzo zależy nam na wypracowaniu takich warunków porozumienia, które z jednej strony zostaną zaakceptowane przez obligatariuszy, z drugiej będą możliwe do wdrożenia w życie. Za miesiąc głosowanie w tej sprawie. Musimy ten czas dobrze wykorzystać.
Przed nami wyjątkowo trudne zadanie. Wymaga od nas równoległej pracy na kilku frontach. I chcemy jasno i wyraźnie zaznaczyć, że bez pomocy Rady Wierzycieli i Komisji Nadzoru Finansowego ta operacja nie może się udać. Dlatego prosimy o wsparcie oba te podmioty i bardzo liczymy na ich aktywność w tym, kluczowym dla spółki miesiącu.
Najważniejszym zadaniem, które znacznie wpłynęłoby na poprawę warunków propozycji układowej jest doprowadzenie do sytuacji, w której obligatariusze zabezpieczeni, czyli banki i inne instytucje finansowe zgodzą się wejść w ramy układu. Jest to oczywiście bardzo trudne zadanie, bo wymaga zbudowania silnego nacisku zarówno ze strony innych obligatariuszy, którzy są dzisiaj w dużo gorszym położeniu prawnym, ale także ze strony KNF i polityków. Banki bowiem, zgodnie z zawartymi ze starym Zarządem umowami, mają pełne prawo wymagać od GetBack spłaty całości zobowiązań. Rezygnacja ze scenariusza sanacyjnego dodatkowo umocniła ich pozycję. Nie znaczy to oczywiście, że scenariusz, w którym instytucje te zdecydują się na „haircut” jest całkowicie nierealny, ale wymagałby pełnego skupienia sił w ostatnim miesiącu przed posiedzeniem sądu, właśnie na tym froncie walki o lepsze warunki spłaty zobowiązań GetBack. Warto zaznaczyć, że sytuacja, w której banki zdecydowałyby się na takie same warunki spłaty jak pozostali obligatariusze, dałaby nam możliwość poprawienia propozycji układowej z 31 proc. do 47 proc.