Większych zmian nie widać też na rynku EURUSD, gdzie pozostajemy wokół 1,0920. Piątek przyniósł kontynuację odbicia indeksów na Wall Street, choć w mniejszej skali. To przełożyło się na względnie pozytywny klimat w Azji, chociaż w Japonii mamy dzisiaj święto.
Ten tydzień będzie dla złotego "krótszy" ze względu na czwartkowe święto i tzw. długi weekend dla większości uczestników rynku. W kalendarzu uwagę zwrócą dane o PKB za II kwartał, które poznamy w środę - szacuje się, że wzrost gospodarczy przyspieszył do 0,9 proc. k/k i 2,8 proc. r/r. Rynek dostanie też ostateczne dane o inflacji CPI za lipiec, która w pierwszych szacunkach odbiła do 4,2 proc. r/r. Te informacje mogą być istotne z punktu widzenia oceny szans na cięcie stóp przez RPP jeszcze w końcu tego roku - rynek daje na grudzień zaledwie -18 punktów baz. Do tej pory "jastrzębia" retoryka krajowych decydentów była wsparciem dla złotego.
W najbliższych dniach kluczowa pozostanie sytuacja globalna. Rynek nieco zredukował prawdopodobieństwo interwencyjnej obniżki stóp przez FED we wrześniu (do -36 punktów baz.), ale cały czas trwa dyskusja w temacie ryzyka pojawienia się recesji w amerykańskiej gospodarce, czy też jednak scenariusza "soft landingu". W tym tygodniu z USA napłynie kilka ważnych publikacji, które mogą mieć znaczenie. To lipcowa inflacja CPI w USA w środę, dynamika sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej, oraz cotygodniowe bezrobocie w czwartek i nastroje konsumenckie w piątek. Duży wpływ na globalny sentyment będą mieć też informacje z Bliskiego Wschodu. Decyzja sekretarza obrony USA o przekierowaniu dodatkowych lotniskowców i łodzi podwodnych w okolice Izraela pokazuje, że ryzyko eskalacji konfliktu w kontekście spodziewanego odwetu Iranu i jego sojuszników wciąż pozostaje duże. Gdyby sytuacja na Bliskim Wschodzie pogorszyła się podczas długiego weekendu w Polsce, to mogłoby to mieć większe przełożenie na złotego ze względu na mniejszą płynność na rynku.
Wykres dzienny EURPLN