Na rynkach ponownie zagościły świetne nastroje. Czwartkowa zwyżka S&P 500 zamiotła obawy o kontynuację bessy na Wall Street. Na Deutsche Börse zieleń także rozlała się po parkiecie. DAX dotarł w okolice kwietniowego szczytu i do kluczowego oporu 15,1 tys. ma już jedynie kilka stówek. MSCI Poland jest notowany najwyżej od trzeciej dekady kwietnia i powoli kieruje się w stronę linii trendu spadkowego. Złoty umocnił się względem dolara do poziomu sprzed kilku tygodni. A WIG20 przebił się z południa nad lutowe denko. I taka sielanka mogłaby wskazywać, że dno bessy już za nami. Jednakże jak spojrzy się na Big Picture rynków, już nie jest tak kolorowo. Ceny jankeskich obligacji odkręcają trend spadkowy. Na bondach widać oG&R, czyli formację często sprzyjającą powstaniu nowej fali hossy. A jak pokazuje historia, sygnały kupna dla US30Y bond future bywają prorocze dla akcyjnych niedźwiedzi. Tym bardziej że rentowności długich papierów naruszyły kilkudziesięcioletni kanał spadkowy. Ewenement na skalę historyczną. Wygląda to na pułapkę, a co za tym idzie – zmianę trendu na kolejne miesiące, kwartały czy lata. Dla przypomnienia: kluczowym, podażowym magnesem dla DJIA pozostaje niedomknięta, tygodniowa luka hossy. Na przestrzeni ostatnich prawie 100 lat jedynie jedno okno nie zostało domknięte. Pozostałe, a było ich grubo ponad 200, ściągnęły DJIA do siebie. Dlatego też celem niedźwiadków pozostaje 25 tys. Pytanie tylko kiedy?