Negatywny wpływ miały waluty regionu – cieniem kładą się nie tylko wyniki wyborów parlamentarnych na Węgrzech, ale i też obawy związane z intensyfikacją działań Rosji w Ukrainie. Przede wszystkim silna presja płynęła z samego dolara, który pozostawał dość silny na szerokim rynku za sprawą wyceny agresywnych działań Fedu w nadchodzących miesiącach. Niemniej na wykresie pary EUR/USD nie można wykluczyć scenariusza korekty, której pretekstem może być zaplanowane na czwartek posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Tu ryzyko jest wręcz asymetryczne – „gołębie" argumenty są już powszechnie znane, ale „jastrzębie" akcenty mogłyby dać pretekst do krótkoterminowego odreagowania eurodolara. Teoretycznie zatem powinna być to pozytywna informacja dla złotego.

Wcześniej jednak inwestorzy powinni przygotować się na zaskakujący scenariusz, jakim może być wynik sejmowego głosowania nad kandydaturą prezesa Adama Glapińskiego w środę po południu. Teoretycznie jego druga kadencja w fotelu szefa banku centralnego wydaje się przesądzona, ale co jakiś czas pojawiają się głosy, że jego poparcie przez PiS wcale nie jest takie pewne. W obecnej napiętej sytuacji na rynkach, zaskakujące nagłówki depesz z Polski mogłyby doprowadzić do podwyższonej zmienności na rynku złotego. To nie jest jednak bazowy scenariusz na najbliższe dni.