Uwagę zwraca pogorszenie się sentymentu wokół Ukrainy, co zaowocowało już wyraźnym odbiciem notowań ropy naftowej – rynek zaczyna dostrzegać to, że droga do pokojowego rozwiązania konfliktu jest daleka, a rosyjska narracja w tej sprawie jest fałszywa. Niemniej więcej emocji może generować dzisiejsza rozmowa prezydentów USA i Chin, która jest planowana o godz. 14:00 polskiego czasu. Biały Dom podał wczoraj, że ma uzasadnione obawy, że chińskie władze mogą chcieć pomóc Rosji dostarczając jej wyposażenie wojskowe (specjalistyczne drony). Tym samym jak zaznaczono prezydent Joe Biden ma być dzisiaj „szczery" w rozmowie z Xi Jinpingiem, co do kosztów jakie mogą ponieść Chiny, jeżeli zdecydują się na taki ruch. Potencjalna izolacja polityczna i gospodarcza Pekinu na arenie globalnej byłaby jednak dla rynków fatalną informacją, która dodatkowo obniżyłaby i tak słabsze już perspektywy wzrostu światowej gospodarki.

Dzisiaj najsłabsze są waluty regionu CEE3, co pokazuje powrót wrażliwości rynków na informacje z Ukrainy. W przestrzeni G-10 schemat jest podobny – najmocniej tracą waluty skandynawskie, oraz euro, chociaż zmiany nie są szczególnie duże. Nieco może zaskakiwać słabość jena (bezpieczna przystań), ale są to echa gołębiego komunikatu jaki dzisiaj rano wydał po swoim posiedzeniu Bank Japonii – decydenci są gotowi na dalsze luzowanie polityki monetarnej w razie potrzeby, co stoi w kontraście do przekazów płynących z innych banków centralnych.

Dzisiaj w kalendarzu mamy dane o sprzedaży detalicznej w Kanadzie, a także kolejne dane z rynku nieruchomości w USA. Wieczorem zaplanowano też wystąpienia kilku członków FED. Niemniej kluczowe dla sentymentu mogą być informacje polityczne – wspomniane spotkanie Biden-Xi Jinping, a także doniesienia z Ukrainy. Na rynkach terminowych mamy też dzień wygasania kontraktów terminowych, co może podbijać zmienność na rynkach akcji.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ