Początek miesiąca na rynkach przyniósł kontynuację odbicia wycen bardziej ryzykownych aktywów. Amerykańskie giełdy odrobiły ok. 50 proc. zniżki z grudnia, a kwotowania ropy naftowej notują historyczne maksima. Rynek pozostaje jednak dość ostrożny w zakresie perspektyw wyznaczania nowych ATH z uwagi na realizujący się scenariusz zacieśniania polityki przez kluczowe instytucje. Fed stara się nieco uspokoić rynki (które dyskontują marcową podwyżkę) w zakresie dalszych ruchów stóp. W czwartek oczy inwestorów zwrócone będą na EBC, gdzie również oczekiwany jest jastrzębi sygnał, co tłumaczy ostatnie podbicie eurodolara pod 1,13 USD. Lokalnie czekamy na 8 lutego, kiedy RPP najpewniej zadecyduje o podwyższeniu stopy referencyjnej o 50 pkt baz. Z uwagi na perspektywy globalnej inflacji zmiana nastawienia kluczowych inwestycji centralnych nie powinna być zaskoczeniem. Wycofanie wsparcia monetarnego/ograniczenie programów oraz forward guidance w zakresie wyższych stóp procentowych zdają się być naturalnym krokiem. Inwestorzy obawiają się jednak, iż w walce z popandemiczną inflacją banki centralne dokonają zbyt głębokiego zaostrzenia polityki, co skutkować będzie wyraźnym spowolnieniem gospodarczym w 2023 r. Należy jednak mieć świadomość, iż obecne deklaracje wspierają mocne dane makro (np. w przypadku m.in. USA czy Polski).