Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista, Bank Millennium
Przez większość poniedziałkowej sesji złoty poruszał się w wąskim paśmie, a dzienne wahania pary EUR/PLN nie przekroczyły 2 groszy. Złoty zdołał jednak umocnić się nieznacznie w stosunku do poziomów z końca minionego tygodnia. Ubogie kalendarium danych makroekonomicznych sprzyjało stabilizacji notowań, a złoty podążał za trendami na rynkach bazowych, choć pod nieobecność inwestorów z USA płynność rynku była niewielka. Niewielka zmienność widoczna była także na innych walutach regionu. Spokojny przebieg miała też sesja na rynku papierów skarbowych. Przy niewielkiej zmienności rynku wzrosły nieznacznie rentowności na długim końcu krzywej, co uznać można za echo ubiegłotygodniowych publikacji dobrych danych z polskiej gospodarki. Notowania papierów z krótkiego końca krzywej były względnie stabilne. Marazm na rynku SPW odzwierciedla fakt, iż głównym wydarzeniem była aukcja bonów skarbowych, na której resort finansów sprzedał papiery 27 tyg. za 726,6 mln PLN wobec oferty 0,5–1,5 mld PLN.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Dane o inflacji ze Stanów Zjednoczonych faworyzują dolara. To niezbyt dobra informacja dla złotego.
Cały świat szykuje się do spotkania pomiędzy Donaldem Trumpem oraz Władimirem Putinem. Choć oczekiwania przed spotkaniem nie są wysokie, to należy pamiętać, że jest to pierwsze spotkanie od początku wojny na tak wysokim szczeblu.
Złoty o poranku nieznacznie tracił na wartości. Inwestorzy myślami są już jednak przy piątku.
Dolar na światowym rynku znów jest pod presją, a to sprzyja złotemu. Czynniki lokalne, takie jak dane o PKB, na razie nie mają większego znaczenia.
Najważniejsza publikacja makroekonomiczna tego tygodnia okazała się nierozstrzygająca. Po danych o inflacji z USA mamy jednak słabszego dolara i rekordy na Wall Street. Media żyją piątkowym spotkaniem Trump-Putin, ale na razie nie widać na rynku większego poruszenia z tego powodu.
Wtorek może okazać się najważniejszym dniem tego tygodnia, jeśli chodzi o rynek walutowy. Dzieje się tak, ponieważ właśnie dzisiaj poznamy kluczowe dane CPI z USA, które mogą ostatecznie zadecydować o tym, czy Rezerwa Federalna obetnie stopy procentowe już we wrześniu. Co więcej, rynek reaguje na decyzję RBA w sprawie stóp procentowych oraz wyraźny skok inflacji w Rumunii.