Ważne słowa Mnuchina, rozwiązanie ws. Korei dopiero w maju, niepokojące sondaże z Francji

Publikacja: 18.04.2017 13:04

Ważne słowa Mnuchina, rozwiązanie ws. Korei dopiero w maju, niepokojące sondaże z Francji

Foto: AFP

Kluczowe informacje z rynków:

Dolar amerykański:

Inflacja bazowa CPI w marcu nieoczekiwanie cofnęła się o 0,1 proc. m/m, oraz do +2,0 proc. r/r (szacowano +0,2 proc. m/m i 2,3 proc. r/r), podczas kiedy „pełny" wskaźnik CPI również rozczarował spadając z 2,7 proc. r/r do 2,4 proc. r/r, oraz 0,3 proc. m/m (prognozy zakładały 2,6 proc. r/r i 0,0 proc. m/m). Rozczarowały też dane nt. marcowej sprzedaży detalicznej, która spadła o 0,2 proc. m/m (szacowano -0,1 proc. m/m), a bez ujęcia wolumenu samochodów wyniosła 0,0 proc. m/m (oczekiwano 0,1 proc. m/m). Obie te publikacje poznaliśmy jeszcze w piątek po południu

Gorsze dane makro napłynęły wczoraj z nowojorskiego dystryktu FED – indeks NY FED Mfg. wyhamował w kwietniu do 5,2 pkt. wobec 16,4 pkt. w marcu, oraz spodziewanych 15,0 pkt. Indeks nowych zamówień spadł do 7 pkt. z 21,3 pkt., ale już cen płaconych wzrósł do 32,8 pkt. z 31,0 pkt.

Ustawy podatkowe mogą nie zostać przyjęte przez Kongres do sierpnia, wpływ na to, a także na kształt reformy mogą mieć opóźnienia związane z fiaskiem ustawy zdrowotnej – przyznał w wywiadzie dla Financial Times, Sekretarz Skarbu, Steven Mnuchin. Dodał jednak, że reforma podatkowa powinna być przyjęta jeszcze w tym roku, a jednym z jej filarów (po stronie przychodów) może być tzw. podatek graniczny (BAT). Odnosząc się do wcześniejszych słów Donalda Trumpa dla WSJ w których przyznał on, że dolar jest „zdecydowanie zbyt silny" stwierdził, że wprawdzie w krótkim terminie szkodzi to amerykańskiemu eksportowi, ale siła USD jest zarazem sygnałem świadczącym o dobrym stanie gospodarki USA.

Opinia: Rozczarowanie odczytami inflacji CPI, oraz sprzedaży detalicznej, jakie zostały opublikowane w Wielki Piątek sprawiło, że na rynku pojawił się sceptycyzm, co do szans na czerwcową podwyżkę stóp procentowych. To już drugie rozczarowanie w ostatnich 2 tygodniach, po tym jak mieliśmy też słabsze dane z rynku pracy 7 kwietnia. W efekcie model CME FEDWatch mierzący na bazie notowań kontraktów FED wskazał na spadek prawdopodobieństwa takiego ruchu do 49 proc. Mimo tych faktów, dolar nie stracił sporo. Jak to tłumaczyć? Warto uważnie przestudiować słowa, jakie padły wczoraj ze strony Sekretarza Skarbu USA w wywiadzie dla Financial Times. O ile Mnuchin przestrzega, że Kongres może nie zdążyć z przyjęciem ustaw podatkowych do sierpnia, to jednak zapewnia, że dojdzie do tego jeszcze w tym roku. I teraz kluczowy aspekt – kompleksowa ustawa o tzw. podatku granicznym (BAT) ma być jednym z filarów, gdyż uzyskane tu przychody mogą pokryć ubytki w innych obszarach. Innymi słowy, w sytuacji kiedy mamy fiasko zmian nad Obamacare, to BAT może ratować obiecywane wcześniej przez administrację cięcia w CIT, ale i też PIT, oraz inne rozwiązania mające „uprościć system". A jeżeli mowa o BAT, to obawy związane z ostatnimi nieco słabszymi odczytami inflacji CPI za marzec, szybko bledną. Podatek od importu może stanowić wyraźny bodziec do wzrostu cen, a także działań FED. Warto będzie śledzić ten wątek (na ile słowa Mnuchina nt. BAT okażą się prawdziwe), gdyż może on dać pretekst do realizacji scenariusza aż 4 podwyżek stóp procentowych w tym roku przez FED. A to nie pozostanie już bez wpływu na notowania dolara...

Na koszyku BOSSA USD mieliśmy wczoraj retest okolic ważnego wsparcia przy 83,50 pkt. Po tym jak w zeszłym tygodniu odbiliśmy się od 4-miesięcznej linii spadkowej trendu przy 84,70 pkt., utrzymanie w/w okolic może okazać się dość ważne. W przeciwnym razie kolejny kluczowy rejon można wyznaczyć przy minimum z marca b.r. (82,87 pkt.), który dodatkowo pokrywa się z dawną linią trendu wzrostowego (rysowaną od dołka z maja ub.r.). To który scenariusz zwycięży może zależeć od układów USD w kluczowymi zmiennymi w koszyku, tj. EUR, JPY, czy też GBP.

Wykres tygodniowy BOSSA USD

Jen japoński:

Bank Japonii może rozważyć nieznaczne obniżenie prognoz inflacyjnych – spekuluje agencja Bloomberg. W przyszłym tygodniu mamy planowe posiedzenie BOJ, gdzie publikowane będą też nowe projekcje. Szacunki dla inflacji w obecnym roku fiskalnym (do kwietnia 2018 r.) mają zostać obniżone do 1,5 proc. Jednocześnie członkowie BOJ nadal podkreślają, że dodatkowa stymulacja fiskalna nie jest potrzebna.

Władze przyznały, że kwestie kursu walut nie były dzisiaj przedmiotem rozmów ze stroną amerykańską przy okazji dyplomatycznej wizyty wiceprezydenta USA, Mike'a Pence'a.

Opinia: Tego typu spekulacje nie są żadnym zaskoczeniem – szacunki rynku dla inflacji na najbliższe lata i tak są niższe od tego, co może zaproponować BOJ (zakładają odpowiednio 0,7 proc. i 1,0 proc. na 2017 i 2018 r.). Rynki lubią jednak preteksty, które pozwalają tłumaczyć pewne ruchy. W ostatnim czasie jen zyskał wyraźnie na fali wzrostu ryzyka geopolitycznego – bardziej, niż wyborami we Francji inwestorzy przejmują się sytuacją wokół Korei Północnej. Ostatnie działania reżimu (nieudana próba rakietowa w weekend) sprawiają, że ta sprawa zmierza do militarnego rozwiązania – wtedy kluczowa będzie szybkość działania USA i Korei Południowej (która będzie tu naturalnym koalicjantem), oraz postawa Chin. Oczywiście nadal można i należy mieć nadzieję, że Chińczycy wymogą na koreańskim reżimie zmianę kursu, ale to wydaje się być coraz mniej prawdopodobne. Tak czy inaczej warto w tej sytuacji pamiętać o dacie 9 maja – wtedy to zaplanowano wybory prezydenckie w Korei Południowej. Atak przed tą datą jest mało prawdopodobny – niemniej warto będzie śledzić w którą stronę zmierzają wypowiedzi dyplomatów. Teoretycznie, zatem rynek jena może mieć aż 3 tygodnie oddechu, o ile nie zobaczymy nieoczekiwanych zwrotów akcji przy okazji zbliżającej się I tury wyborów prezydenckich we Francji (23.IV).

Ciekawy układ techniczny mamy na USD/JPY. Notowania cały czas ślizgają się po dolnym ograniczeniu wskazywanego jakiś czas temu klina spadowego. Wczorajsza świeca o kształcie młota może zapowiadać pewien przełom. W przypadku realizacji scenariusza korekty wzrostowej (bo nadal obowiązuje średnioterminowy trend spadkowy), ograniczeniem będą okolice 110,12-110,26 (minima z początku kwietnia), oraz górne ograniczenie wspomnianej formacji klina (110,40).

Wykres tygodniowy USD/JPY

Euro:

Według ostatnich sondaży z Francji różnice pomiędzy kluczową czwórką kandydatów: Macron, Le Pen, Fillon, Melenchon, nie przekraczają 2-6 p.p. Liderem jest Emmanuel Macron z poparciem 22-24 proc., druga Marine Le Pen z wynikiem 22-23,5 proc., trzeci Francois Fillon, który zaczyna uciekać w górę Jean-Luc Melenchonowi – odpowiednio mają oni 18,5-21,0 proc. i 18-20 proc. Tymczasem kilka dni temu pojawiły się informacje o tym, że w wyniku błędu aż 500 tys. osób mogło otrzymać podwójne karty do głosowania.

Opinia: Jak na fakt, że blisko połowa Francuzów, którzy chcą udać się na wybory, może poprzeć populistycznego kandydata (suma poparcia dla Le Pen i Melenchona), to nie widać większej nerwowości w notowaniach euro, czy też zachowaniu się długu przed zbliżającą się I turą wyborów. Tymczasem niepokój powinna budzić mocna pozycja skrajnie lewicowego Jean-Luc Melenchona, który w zależności od sondażu, zajmuje 3 lub 4 miejsce w rankingu poparcia przed I turą. W jednym tylko badaniu (Scan Research – Le Terrain) zajął drugie miejsce eliminując z dalszego wyścigu, Marine Le Pen. Nie trudno jednak sobie wyobrazić, że tym, który wypadnie może okazać się chociażby Emmanuel Macron.

Wykres: Sondaż Scan Research/ Le Terrain

Tymczasem pojawiły się już hipotetyczne badania zakładające obecność Melenchona w drugiej turze. Szanse na wygraną z nim miałby tylko Emmanuel Macron stosunkiem głosów 59 do 41 proc. To oznacza, że Macron staje się kluczowym filarem dla rynków i gdyby okazało się, że nieoczekiwanie wypada on z wyścigu po I turze wyborów 23.IV, to mamy dramat na rynkach. Z kolei kluczową datą dla Melenchona może okazać się 20 kwietnia, kiedy może dojść do kolejnej, trzeciej już debaty telewizyjnej kandydatów na prezydenta. Ostatnie dwie, dały mu mocnego kopa w górę kosztem słabnącego kandydata Partii Socjalistycznej, Benoit Hamona.

Na wykresie EUR/USD widać jednak, że rynek po raz kolejny próbuje odbicia w górę. Zbliżamy się do szczytów z ubiegłego tygodnia (1,0676). Ich złamanie będzie sugerować możliwy atak na opór przy 1,07. Trudno jednak zakładać, aby rynki ignorowały francuskie ryzyko w sytuacji, kiedy różnice pomiędzy kandydatami w wyborach prezydenckich są niewielkie.

Wykres tygodniowy EUR/USD

Sporządził:

Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Waluty
Odczyt CPI z USA zatrzęsie złotym?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Waluty
Sytuacja na rynkach 11 grudnia - dolar dalej zyskuje przed CPI
Waluty
Rynek boi się inflacji w USA?
Waluty
Jastrząb powrócił
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Waluty
Chiny poprawiły nastroje
Waluty
Rynki ignorują geopolitykę