Otwarcie wypadło wyraźnie słabiej i papiery serii PS0123 wyceniano z rentownością nawet 7 pb. wyższą niż we wtorek późnym popołudniem. Pięcioletnim benchmarkiem handlowano po 2,57 proc., a zatem najwyżej od początku marca. Traciły też obligacje innych krajów regionu EMEA. Informacje o zerwaniu przez USA porozumienia nuklearnego z Iranem wywołały umocnienie dolara i wzrost cen ropy. Licząc od początku kwietnia, kurs USD/PLN był rano wyższy o ponad 8 proc., a ropa droższa o blisko 15 proc. Turecka lira taniała jeszcze bardziej. Tu liczone od początku kwietnia osłabienie w stosunku do dolara wynosiło prawie 11 proc. Taka zmiana oznacza dla inwestorów nowe spojrzenie na kwestię inflacji, a zatem również na wycenę obligacji stałokuponowych. Tymczasem jeszcze pod koniec kwietnia wycena krajowej obligacji dziesięcioletniej była najwyższa od listopada 2016 r. Co ważniejsze, była zaledwie o 7 pb. wyższa niż rentowność dziesięcioletniej obligacji amerykańskiej. Niższe wyceny zachęciły jednak część inwestorów do zakupów.

Po południu dolar kosztował o 4 gr mniej niż rano, a rentowność obligacji PS0123 była o 5 pb. niższa niż na otwarciu. Na czwartkowej aukcji zamiany resort finansów zaoferuje obligacje pięciu serii. W kontekście wyższej zmienności przetarg będzie dobrym miernikiem siły krajowego rynku.