Rosnące dochodowości obligacji w USA pomagają dolarowi, który zyskuje w relacji do wszystkich głównych walut, w tym do euro, któremu wyraźnie szkodzi spowolnienie wzrostu gospodarczego w strefie euro oraz wzrost ryzyka politycznego we Włoszech. Umocnienie dolara najbardziej jest widoczne w relacji do walut rynków wschodzących. Indeks MSCI emerging markets currencies spadł w tym tygodniu o ponad 1 proc. i był to jego najsłabszy wynik od listopada 2016 r. Silnej przeceny nie uniknął złoty. Kurs EUR/PLN zbliżył się do 4,30, kurs USD/PLN po raz pierwszy od października ub.r. przekroczył 3,65. Notowaniom polskiej waluty nie były w stanie pomóc nawet dobre dane z polskiej gospodarki, które poznaliśmy w ostatnich dniach, w tym PKB za I kw., potwierdzające wciąż bardzo dobrą sytuacje w rodzimej gospodarce. Nastawienie do rynków wschodzących będzie pozostawało decydujące dla notowań złotego również w przyszłym tygodniu. Pogłębienie się przeceny walut rynków wschodzących przełoży się zapewne na wzrost kursu EUR/PLN do wyraźnie powyżej 4,30. Zwyżki kursu powinny być jednak krótkotrwałe i w momencie wyhamowania umocnienia dolara, możliwego już w przyszłym tygodniu, jeśli tylko ponownie nie rozczarują odczyty PMI ze strefy euro, złoty powinien odrobić przynajmniej część ostatnio poniesionych strat.