Kluczowe informacje z rynków:
USA / CHINY: Będzie „rozejm" w temacie wojen handlowych – zakomunikował w niedzielę Sekretarz Skarbu Steve Mnuchin po tym jak osiągnięto porozumienie dotyczące ram działań zmierzających do ograniczenia nierównowag w handlu pomiędzy USA, a Chinami. Chiny zobowiązały się do wzrostu wolumenu importu dóbr z USA – głównie surowców rolnych, oraz energii – chociaż żadne wartości kwotowe nie padły. Jednocześnie Robert Lighthizer z Białego Domu zwrócił uwagę, że nie rozwiązane pozostały spory dotyczące obszaru technologii, oraz telekomunikacji.
JAPONIA: Bilans handlowy w kwietniu wykazał większą nadwyżkę od oczekiwanej (626 mld JPY w kwietniu), chociaż w rozbiciu na szczegóły to dynamiki eksportu i importu były niższe od szacowanych (7,8 proc. r/r i 5,9 proc. r/r).
NOWA ZELANDIA: Sprzedaż detaliczna po odliczeniu inflacji wypadła bardzo słabo – w I kwartale jej wzrost wyniósł zaledwie 0,1 proc. k/k i 3,0 proc. r/r (w ujęciu kwartalnym jest to najniższa dynamika od blisko 3 lat).
Opinia: Informacje o tym, że w temacie negocjacji handlowych na linii USA-Chiny zaczyna się wyraźnie ocieplać, pojawiały się w zeszłym tygodniu, a zwłaszcza z czwartku na piątek po optymistycznych słowach chińskich oficjeli. Rozmowy trwały jeszcze przez weekend, a wczoraj Sekretarz Skarbu USA przyznał, że USA zawieszają prace nad wdrożeniem kolejnych sankcji wobec Chin, gdyż obie strony skupią się teraz na dopracowywaniu szczegółów ramowego porozumienia, które rzekomo zostało osiągnięte. Szczegółów dotyczących kwot nie ma, są jednak spekulacje, że Chiny zobowiązują się do zakupów większej ilości towarów, głównie rolnych, oraz energii z USA, tak aby zredukować nadmierny deficyt USA w handlu z Państwem Środka. W plotkach nie ma jednak nic na temat najbardziej drażliwej kwestii, czyli całego tematu oskarżeń Chin o wspieranie sektora technologicznego poprzez nieuczciwe praktyki. Nie wykluczone, zatem, że to co widzimy to sprytne działania PR amerykańskiej administracji, która chce się pochwalić „sukcesami" w temacie Chin, aby poprawić notowania na własnym politycznym podwórku. Rozmowy ws. szczegółów potencjalnego porozumienia będą jednak długie, żmudne i być może nacechowane nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Reasumując – rynki kupiły w poniedziałek rano retorykę Mnuchina, ale nie jest pewne, czy ten wątek pozwoli utrzymać dolarowi zdobyty teren w najbliższych dniach.