Eurodolar konsoliduje w zakresie 1,1542–1,18 USD. Nie oznacza to jednak, że na rynku nie mają miejsca kluczowe spekulacje m.in. odnośnie do przyszłej polityki instytucji centralnych czy też trwającej wojny handlowej. W pierwszym przypadku kluczowym rozgrywającym pozostaje Fed (scenariusz jeszcze dwóch podwyżek w br.), niemniej w ostatnich dniach na rynku pojawiły się spekulacje dotyczące potencjalnej zmiany nastawienia BoJ, co podbiło wycenę japońskiej waluty. W przypadku napięcia handlowego głównie na linii USA – Chiny temat jest bardziej kompleksowy, gdyż do samego bilansu zagrożeń kolejnych ceł i taryf należy doliczyć również pogłębiające się różnice w wycenie dolar-juan, co znalazło nawet odzwierciedlenie w ostatnich wypowiedziach Trumpa. Lokalnie warto jeszcze wspomnieć o historycznych minimach tureckiej liry, gdzie CBRT wbrew oczekiwaniom (ruch o 100–125 pb.) nie podwyższył stóp, co ponownie podbiło falę spekulacji dotyczących niezależności instytucji centralnej. Sam złoty pozostaje jednak na uboczu, reagując tylko na mocniejsze impulsy z rynku bazowego. Po niedawnym podbiciu zmienności kurs EUR/PLN ustabilizował się blisko okolic 4,30 PLN.