Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Andrzej Bebłociński, diler, PKO BP
Rentowności na środku i na długim końcu krzywej spadały nawet o 3 pb. Cena papierów serii DS0727 po raz trzeci w ciągu miesiąca dotarła w okolice poziomu 95,30. Popyt od kilku dni wspierały środki z wykupu obligacji serii PS0718 oraz z kuponów płaconych przez lipcowe serie. Łącznie to blisko 14 mld zł. Wspomniany wzrost cen to jednak wszystko, na co było stać kupujących. Obraz rynku zmienił się wyraźnie po godzinie 15. Resort finansów opublikował komunikat, że na piątkowym przetargu zaoferuje pakiet obligacji wart maksymalnie 7 mld zł. Podaż będzie zatem mniejsza o 1 mld w porównaniu z maksymalną kwotą windykowaną pierwotnie, ale wygląda na to, że inwestorzy liczyli, iż oferta będzie jeszcze bardziej przycięta. Do sprzedaży wytypowano obligacje serii OK0720, PS0123, WZ0524, WS0428, WZ0528 i WS0447. Poza standardowym pakietem w ofercie znajdzie się 30-letnia obligacja stałokuponowa. Ostatnio pojawiła się pod koniec kwietnia i oferowała rentowność na poziomie 3,40 proc., a zatem o 40 pb wyższą niż ówczesna obligacja serii WS0428. Rentowność tej ostatniej wynosiła w środę 3,11 proc. Poniżej poziomu 4,30 znów znalazł się kurs EUR/PLN. Na razie wyraźnie brakowało jednak sił, by pokonać wsparcie wyznaczone w połowie lipca na poziomie 4,2965. ¶
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jedynymi banknotami, których liczba rośnie stale, są pięćsetzłotówki. Tak jest i w tym roku. Wzrost nie był wielki, ale w ciągu sześciu miesięcy wyniósł 6,6 mln sztuk. Niektóre pozostałe nominały odnotowały spadki i wzloty.
Prezydent Trump zasugerował, że budżet mógłby sporo zaoszczędzić na subsydiach dla firm Elona Muska, który krytykuje jego „wielką, piękną” ustawę podatkowo–wydatkową. hubert kozieł
Para USD/PLN spadła w ostatnich dniach do poziomów, które ostatni raz były widziane w 2018 r. W przypadku innych par walutowych ze złotym tak mocnych ruchów już jednak nie widać. To najdobitniej pokazuje, co tak naprawdę stoi za spadkami.
Czym żyje w ostatnim czasie rynek walutowy? Przede wszystkim słabością amerykańskiego dolara. Ten jest pod wyraźną presją, co zresztą dobrze obrazuje zachowanie indeksu dolara.
Im słabszy dolar, tym lepiej dla metali szlachetnych. Zasada ta dobrze sprawdza się w tym roku. Aż tak mocne wzrosty na rynku metali nie byłyby możliwe, gdyby nie tegoroczna przecena amerykańskiej waluty. Dość powiedzieć, że od początku roku dolar stracił wobec euro już ponad 10 proc. W poniedziałek widzieliśmy kolejną słabość dolara, dzięki której główna para walutowa znów wzrosła powyżej poziomu 1,14.
Powrót słabości dolara sprzyja wzrostom nie tylko głównej pary walutowej EUR/USD. Korzystają na tym również inne waluty. Przykładem jest chociażby korona norweska, która może pochwalić się naprawdę dobrą passą. Od początku tego roku umocniła się ona wobec dolara już ponad 11 proc., a para USD/NOK w poniedziałek osiągnęła przez moment poziom 10,05, który ostatnio widziany był prawie dwa lata temu. USD/NOK zbliża się także do przetestowania okrągłego poziomu 10,00.