Agencja Bloomberg podała dzisiaj, jakoby UE pod naciskiem Berlina miała iść w stronę bardziej „ogólnego" porozumienia z Londynem pozostawiając sobie czas na dopracowanie szczegółów. Na takie podejście miałaby się zgodzić Wielka Brytania (trudno, żeby nie), a to miałoby usprawnić cały proces negocjacyjny. Jeżeli w tych plotkach jest cień prawdy, to pokazuje tylko, że politycy zakulisowo próbują robić wszystko, aby wyjść z twarzą – brak porozumienia byłyby „blamażem" dla obu stron. Warto wspomnieć, że w zeszłym tygodniu mieliśmy plotki o rzekomym zmianie podejścia UE, która miałaby przygotowywać specjalną umowę o partnerstwie dla Wielkiej Brytanii. Te słowa padły z ust Michela Barniera, ale kilka dni później skrytykował on Londyn za niewłaściwe podejście do kwestii dostępu do unijnego rynku.
Dzisiejsza plotka dobrze wpisała się w perspektywy korekty na funcie, która miała przesłanki techniczne. W przypadku GBPUSD odbiliśmy się od wsparcia przy 1,28 i naruszyliśmy lokalny opór przy 1,2935. Teoretycznie jest droga do testu ostatnich maksimów przy 1,3042, ale warto zaczekać do końca dnia, na ile uda się utrzymać powyżej 1,2935.
Wykres dzienny GBP/USD
Od początku tygodnia najsilniejszą walutą w grupie G-10 jest szwedzka korona, uległ jej nawet amerykański dolar, co jest wynikiem oczekiwań związanych z jutrzejszym posiedzeniem Riksbanku (komunikat o godz. 9:30). Rynek nastawia się na pewne wskazówki mogące naprowadzić oczekiwania na podwyżkę stóp na jesieni (wcześniej niż w grudniu). To może jednak dawać preteksty do ewentualnego rozczarowania – naruszenie kluczowego wsparcia na USDSEK przy 9,0350-9,0390 może nie być, zatem łatwe.