Rynek został jednak wyraźnie wytrącony z wakacyjnej równowagi. Po południu rentowność dwuletniej obligacji serii DS1020 wynosiła 1,59 proc., pięcioletnich obligacji serii DS1023 2,56 proc., a dziesięcioletnich serii WS0428 3,23 proc. Dla pięciu i dziesięciu lat rentowności są zatem o 10 pkt baz. wyższe niż pod koniec sierpnia. Przecenę widać również na obligacjach zmiennokuponowych. Premia ponad stawkę WIBOR oferowana przez obligacje serii WZ0126 jest o 15 pkt baz. wyższa niż w połowie sierpnia. Na rynku rządzi podaż, mimo że wartość oferty na zaplanowanej na czwartek aukcji będzie nawet o 3 mld zł niższa od maksymalnej kwoty branej pod uwagę przez Ministerstwo Finansów pierwotnie. Rynek zdaje się również ignorować przypadający na październik wykup obligacji i płatność kuponów od październikowych serii papierów. Kwota, która trafi wtedy do inwestorów, to ponad 31 mld zł. Popytu na obligacje nie wspiera też perspektywa podaży na rynku pierwotnym w 2019 r. Przyjęte przez rząd założenia budżetu wskazują, że deficyt wyniesie 28,5 mld zł, czyli o blisko 20 mld zł mniej niż plan na ten rok. Jednocześnie w ciągu ostatnich 12 miesięcy, licząc od lipca 2017 r., wartość nominalna obligacji w posiadaniu banków wzrosła o 13 mld zł, a w portfelach funduszy inwestycyjnych o blisko 9 mld zł.