Kurs EUR/USD testował pod koniec tygodnia poziom 1,17. Do osłabienia się dolara względem euro przyczynia się seria czynników. Po pierwsze, notowaniom pary pomaga nieco większy optymizm co do tego, że uda się wypracować porozumienie w kwestii światowej polityki handlowej po informacjach o próbach przeprowadzenia kolejnej rundy rozmów pomiędzy przedstawicielami USA i Chin. Wzrostowi tej pary sprzyjały również komentarze po posiedzeniu EBC w tym tygodniu, w tym potwierdzenie planu zakończenia programu luzowania ilościowego do końca tego roku, oraz optymizm prezesa Mario Draghiego co do kondycji europejskiej gospodarki.

Na niekorzyść dolara w końcu świadczą ostatnie dane z gospodarki USA. Wzrost gospodarczy za oceanem pozostaje dynamiczny, mimo to presja inflacyjna – co sugerują m.in. ostatnie dane dotyczące inflacji CPI – wciąż nie jest na tyle silna, aby uzasadniać bardziej agresywne, niż teraz wycenione przez rynek, zacieśnianie polityki monetarnej przez Fed. Presja na wzrost kursu EUR/USD może się utrzymywać na początku przyszłego tygodnia. Jednocześnie silnym oporem powinno pozostawać górne ograniczenie kanału konsolidacji, w której kurs znajduje się od maja (a więc okolica poziomu 1,18). Wzrost powyżej tego poziomu powstrzymywać może na razie wciąż istotne ryzyko ponownej eskalacji „wojen handlowych" i bez rozwiązania tego problemu może być trudno o trwalszy wzrost kursu.