Sytuacja na rynkach 3 lutego
W poniedziałek mamy próbę uspokojenia sytuacji za sprawą działań podjętych przez chińskich decydentów – Ludowy Bank Chin wpompował w poniedziałek w nocy w rynki aż 174 mld USD (1,2 bln CNY) w transakcjach reverse-repo, a tamtejsza komisja papierów wartościowych CRSC wydała zalecenia mające uciąć nadmierną spekulację (grę na spadki). Z drugiej strony negatywne statystyki dotyczące koronowirusa nadal się utrzymują, a władze w Pekinie zabroniły wjazdu do stolicy dla mieszkańców zakażonych regionów. Dane PMI za styczeń pozostały w cieniu – przemysłowy Caixin spadł w styczniu do 51,1 pkt. z 51,5 pkt. (szacowano 51,0 pkt.).
Poniedziałkowy ranek poza danymi PMI z Chin przyniósł też odczyty z Europy, a przed nami też dane z Wielkiej Brytanii, oraz USA. W naszym regionie (CEE) dane dla przemysłu rozczarowały, poza Czechami – w Polsce PMI spadł w styczniu do 47,4 pkt. z 48,0 pkt., podczas kiedy spodziewano się odbicia do 48,3 pkt. – to tłumaczy słabość złotego (EURPLN powraca pod 4,30). W strefie euro w temacie styczniowych PMI wyraźną poprawę odnotowały Włochy, ale już słabiej wypadła Hiszpania, Francja i Niemcy lekko powyżej szacunków. W efekcie zbiorczy PMI dla całej Eurostrefy podbił w styczniu do 47,9 pkt. z 46,3 pkt. (szacowano 47,8 pkt.). Mimo tego euro dzisiaj tanieje w zestawieniach, korygując zwyżkę z końca ubiegłego tygodnia.
Najsłabsza waluta to dzisiaj funt, ale ten silnie rósł w piątek. Dzisiaj rynek wyraźnie obawia się wystąpienia premiera Borisa Johnsona, który według spekulacji ma podtrzymać swoje twarde stanowisko w temacie negocjacji z UE w 11-miesięcznym okresie przejściowym, który właśnie się rozpoczął (1 lutego). Jego zdaniem najlepszy model porozumienia to ten, który zakłada, że Wielka Brytania ma niezależny od UE system sądownictwa, oraz odrębne regulacje rynkowe.
Na szerokim rynku widać natomiast odbicie dolara, który był słaby w czwartek i piątek po tym, jak wzrosło prawdopodobieństwo poluzowania polityki przez FED za kilka miesięcy (stawki zakładają cięcie stóp w lipcu). Z tego układu w przestrzeni G-10 próbuje wyłamywać się AUD, który próbuje skorzystać na działaniach stabilizacyjnych w Chinach, ale bardziej pozycjonuje się przed jutrzejszym posiedzeniem RBA (rynek nie zakłada obniżki stóp). Na szerszym rynku dobrze radzą sobie też tajlandzki baht, oraz południowoafrykański rand, czy też meksykańskie peso (THB i ZAR to techniczne odreagowanie, a MXN nadal pozostaje pod wpływem decyzji Trumpa z zeszłego tygodnia – podpisanie umowy USCMCA – chociaż pytanie, czy nie jest za silny przy słabych nastrojach na świecie).
OKIEM ANALITYKA – Duzi gracze wchodzą do gry?
Ostatnie dni przyniosły wzrost oczekiwań na to, że sytuacja wymusi na FED cięcie stóp procentowych za kilka miesięcy, a wczoraj Ludowy Bank Chin ogłosił nadzwyczajne działania wstrzykując do systemu kolosalną kwotę, bo 1,2 bln CNY. Rynki zaczynają oczekiwać, że w sytuacji rosnącego napięcia na świecie, globalni strażacy ponownie zawczasu podejmą działania mające ograniczyć ryzyko pojawienia się pożaru. Czy takie myślenie jest słuszne? Odpowiedź oczywiście zależy od arsenału dostępnych działań, ale i też możliwości ich szybkiej adaptacji w lokalnych gospodarkach, oraz jak zawsze zaufania ze strony rynków finansowych.