Sytuacja na rynkach 7 lutego
Widać nieznaczne podbicie ryzyka na rynkach – bezpośrednim pretekstem jest wyraźnie rosnąca liczba zakażonych 2019-nCoV na japońskim statku wycieczkowym, ale i też chińskie statystyki nadal nie wyglądają dobrze. Otwartym pytaniem nadal pozostaje to, czy chińskie fabryki wznowią pracę w weekend po 2 tygodniowym przestoju – to może nasilić dzisiaj po południu nerwowość na rynkach, gdyż pozostawanie z otwartymi pozycjami na weekend może być ryzykowne (dodatkowym pretekstem do korekty może być odbicie z ostatnich dni).
Na rynku FX lepiej zachowują się dzisiaj bezpieczne JPY i CHF, ale od wczoraj uwagę zwraca wyraźna siła USD na głównych układach. Pytanie na ile to zmienią publikowane dzisiaj po południu (godz. 14:30) dane Departamentu Pracy – patrzmy nie tylko na NFP, a bardziej na dynamikę płacy godzinowej – zaskoczenia w tej kwestii mogą mieć większy wpływ na ocenę zmian w perspektywach inflacji przez rynki.
W przestrzeni G-10 kuleją Antypody, tj. AUD i NZD, pytanie na ile nie ma tu asekurowania się przed potencjalnymi, gorszymi informacjami z Chin (wspomniane otwarcie fabryk). Dolarowi australijskiemu zaszkodziła publikacja tzw. raportu RBA nt. polityki monetarnej z którego wynika, że dyskutowano nad obniżką stóp procentowych. Przedstawione zostały też zrewidowane w dół prognozy makro, co sumarycznie sygnalizuje, że wątek cięcia stóp w tym roku, nie został odłożony na bok, jak to mogło wydawać się po wtorkowych sygnałach z RBA.
W Europie słabe pozostaje euro, które nie ma zbytnio siły na odbicie po wczorajszych spadkach. Pomocne na pewno nie są dane makro - po wczorajszym rozczarowaniu z Niemiec dynamiką zamówień w przemyśle w grudniu, dzisiaj bardzo słabo wypadły też dane nt. produkcji przemysłowej, która spadła w ostatnim miesiącu ub.r o 3,5 proc. m/m. Sytuację tylko nieznacznie ratuje większa nadwyżka w handlu zagranicznym (19,2 mld EUR), chociaż struktura pokazuje, że wynik został „wykręcony" przez większy spadek importu. Pod coraz większą presją jest też brytyjski funt – w kontekście dyskusji nt. zmian w MIFID-II, wczoraj francuski minister finansów stwierdził, że brytyjskie instytucje nie powinny mieć łatwego dostępu do unijnego rynku, jeżeli strony nie porozumieją się w kluczowych sprawach. Tymczasem pojawiły się informacje, jakoby rząd Johnsona zamierzał przeprowadzić reformę podatkową od stycznia 2021 r., co sugerowałyby, że nie bierze pod uwagę wydłużenia tzw. okresu przejściowego dla Brexitu poza obecne 11 miesięcy.