Główną przyczyną fatalnych nastrojów inwestorów oraz rosnącej awersji do ryzyka, pozostaje koronawirus. Rozprzestrzenianie się patogenu, przekładające się na coraz większe ograniczenia w różnych obszarach gospodarek, rodzi obawy przed recesją w strefie euro i w USA. Oliwy do ognia dolała w poniedziałek sytuacja na rynku ropy naftowej. Brak porozumienia OPEC w ubiegłym tygodniu w sprawie ograniczenia wydobycia surowca i samodzielna decyzja Arabii Saudyjskiej o obniżce jego cen przy jednoczesnym wzroście wydobycia przez ten kraj, spowodowała gwałtowną przecenę rzędu 20, a chwilowo nawet 30 proc. Tak nieoczekiwane zmiany cen ropy mogą doprowadzić innych producentów do granic opłacalności wydobycia spowodować potężne problemy finansowe. Na tej liście są również USA, co dodatkowo podsyca strach. Rosną zatem oczekiwania na dalszą pomoc banków centralnych. Te dotyczące obniżki stóp w USA, zaledwie tydzień po cięciu przez Fed o 50 pkt baz., sprowadzają do historycznie niskich poziomów rentowność treasurysów (spadek w poniedziałek o 16–30 pkt baz.). To samo dotyczy niemieckich bundów i polskich SPW (spadki rentowności o odpowiednio 15–23 pkt baz. i 5–28 pkt baz.). Pomimo to dość stabilny pozostawał w poniedziałek kurs EUR/USD (notowania w granicach 1,14–1,15), a także EUR/CHF czy EUR/PLN (notowania w przedziale 4,31-4,33).