Przejawiło się to we wzroście rentowności papierów skarbowych mimo bardzo luźnej polityki monetarnej banków centralnych. Również na naszym rynku pojawił się problem z płynnością. Postanowił temu przeciwdziałać Narodowy Bank Polski, oferując operacje repo oraz wdrażając skup obligacji na rynku wtórnym. Dodatkowo na jednodniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej zdecydowano we wtorek o obniżeniu stopy referencyjnej z 1,5 do 1,00 proc. Tymczasem stopa lombardowa została ścięta o 100 pkt baz. z 2,5 do 1,5 proc. Stopy depozytowej nie zmieniono, natomiast stopa redyskonta weksli została obniżona z 1,75 proc. do 1,05 proc. Innymi słowy, RPP zawęziła korytarz dla stóp procentowych w Polsce, zmieniając je po raz pierwszy od pięciu lat: ostatnia obniżka miała miejsce w marcu 2015 r. Rynek powinien przyjąć decyzję z zadowoleniem. Już we wtorek warszawska giełda odnotowała silniejsze odbicie, natomiast ucierpiał na tym złoty. Luzowanie polityki monetarnej przez polski bank centralny może prowadzić do dalszej wyprzedaży polskiej waluty ze względu chociażby na zmniejszającą się różnicę w stopach procentowych. Niewątpliwie obecne działania są bezprecedensowe i powinny ułatwić funkcjonowanie rynku, a także zmniejszyć obciążenia dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw.