Złamanie psychologicznej bariery 3000 pkt. na indeksie S&P500 stało się impulsem do większej fali apetytu na ryzyko, na czym traci dolar (wygrywa tylko minimalnie z japońskim jenem). Lepsze nastroje na giełdach to wynik informacji o pracach nad szczepionką na COVID-19 przez kolejną firmę (tym razem chodzi o Novavax), a także doniesień o "rozmywaniu" się ryzyka związanego z Hong Kongiem (chińskie władze deklarują, że sądy mają pozostać niezależne od władz centralnych), oraz braku krytycznej odpowiedzi Pekinu na działania amerykańskich władz (umieszczenie 33 spółek na tzw. czarnej liście).
Najsilniejsze waluty to dzisiaj Antypody (AUD i NZD), tradycyjnie reagując na tzw. rajd ryzyka (ale i też wpływ mogły mieć dane nt. nadwyżki handlowej w kwietniu w Nowej Zelandii, która wyniosła 1,267 mld NZD). Z kolei słabość jena to oczywiście wynik ucieczki w stronę ryzyka, ale i też słów prezesa Banku Japonii, który nie wykluczył cięcia stóp procentowych, jeżeli byłoby to konieczne dla wsparcia gospodarki.
OKIEM ANALITYKA - Chwilo trwaj...
W domyśle oczywiście jak najdłużej, chociaż lepsze nastroje na giełdach widoczne są od końca marca i wyraźnie są skorelowane z tym, jaką politykę prowadzi amerykański bank centralny. To w połączeniu z widocznymi od kilku tygodni oczekiwaniami odnośnie odmrażania gospodarek, wzmacnianymi pojawiającymi się co pewien czas doniesieniami na temat prac nad lekiem, bądź szczepionką na COVID-19, okazują się być nadal głównym paliwem dla rynków. Wątek chiński jest tutaj mało istotny - inwestorzy zdają się wychodzić z założenia, że brak mocnej odpowiedzi ze strony Chin na działania Amerykanów to dobra informacja. Podobnie mało ważny jest fakt, że światowa gospodarka znalazła się w najtrudniejszym momencie od kilkudziesięciu lat, a słowo recesja zostało już odmienione przez wszystkie przypadki...
Zachowanie się indeksu na Wall Street stało się teraz głównym indykatorem nastrojów dla innych rynków, stąd też opis powyżej jest istotny dla dolara. Amerykańska waluta podobnie, jak jen i frank, jest dzisiaj w wyraźnej defensywie. Od kilku dni największym beneficjentem okazują się być rynki wschodzące - rand, peso, złoty - w tym momencie grają w jednej drużynie.
Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ