Czwartek przynosi mieszane wskazania dla dolara. Amerykańska waluta ponownie zaczyna słabnąć, chociaż zmiany są kosmetyczne, co bardziej wskazywałoby na stabilizację z szukaniem kierunku w oparciu o mocniejsze impulsy. Kilkanaście minut temu chiński parlament zgodnie z oczekiwaniami przyjął tzw. ustawę o bezpieczeństwie w Hong Kongu, co może spotkać się ze zdecydowaną odpowiedzią USA. Jeszcze wczoraj Sekretarz Stanu Mike Pompeo dał do zrozumienia, że Chiny naruszyły autonomię tej prowincji. Spekuluje się, że jedną z możliwości rozważanych przez USA byłaby likwidacja uprzywilejowanej stawki celnej dla eksportu z Hong Kongu do USA. Tymczasem chińska prasa (dziennik Global Times) podaje, jakoby wszystkie opcje były na stole, łącznie tzw. atomową, czyli wycofaniem się z zakupów amerykańskich obligacji. O tym, że Chiny przygotowują się na najgorszy scenariusz pisze też inna chińska gazeta, South China Morning Post (SCMP). Rynki finansowe zdają się jednak wychodzić z założenia, że zwycięży biznesowy rozsądek.
OKIEM ANALITYKA: Kosztowna ignorancja
Tytuł komentarza nawiazuje bezpośrednio do tego, co może w ciagu najbliższych godzin wydarzyć się w relacjach pomiędzy Chinami, a USA. Wzajemne relacje już od pewnego czasu przypominają "zimną wojnę", ale na razie nie niosła ona ze sobą żadnych istotnych, negatywnych skutków gospodarczych. Niemniej Hong Kong to dość drażliwa kwestia dla obu stron i jest wątpliwe, aby Amerykanie nie podjęli stosownej reakcji, a Chińczycy pozostali bierni na ich działania. Pozostaje tylko kwestia skali, ale tak czy inaczej w krótkim terminie rynki mogą ponieść koszty tego sporu...
Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ