PLN pozostaje relatywnie mocny. Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,4527 PLN za euro, 3,8952 PLN wobec dolara amerykańskiego, 4,1452 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,9296 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 1,335% w przypadku obligacji 10-letnich.
Wydarzeniem ostatnich godzin są doniesienia sugerujące osiągnięcie porozumienia na szczycie UE w zakresie funduszu odbudowy dla UE i budżetu. Szefowa napisała, że budżet 2021-2027 ma wartość 1,8 bln euro (fundusz odbudowy - 390 mld granty/360mld pożyczki). Ciekawie prezentuje się kwestia kwestia powiązania wydatków budżetowych z praworządnością – Szef Rady Europejskiej sugeruje (C. Michel) iż będzie to obowiązująca zasada. Co ciekawe na rynku widoczna jest lekka „sprzedaż faktów", gdzie eurodolar testuje 1,1430 USD. Odbicie USD oznaczałoby najpewniej wyhamowanie aprecjacji PLN, widocznej od początku tygodnia. Złoty skorzystał wczoraj na danych makro, gdzie produkcja przemysłowa za czerwiec niespodziewanie wyszła na plus r/r osiągając 0,5%, podczas gdy rynek spodziewał się spadku o -6,9% r/r. Pozostajemy jednak w układzie podtrzymania relacji im słabszy USD (czyli wzrost EUR/USD) tym lepiej dla PLN oraz innych walut EM.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane dot. sprzedaży detalicznej za czerwiec. Rynek spodziewa się spadku o 4% r/r, chociaż pojawiają się głosy, iż jest to zbyt pesymistyczne założenie. Ponadto otrzymamy dane dot. produkcji budowlano-montażowej. Na szerokim rynku będzie to dzien spod znaku dyskontowania porozumienia na szczycie UE.
Z rynkowego punktu widzenia wydaje się, iż okolice 4,45 PLN za euro ponownie ograniczą dynamikę dalszego spadku i przejście w stan lokalnej konsolidacji. Ciekawie prezentuje się eurodolar i dość niespodziewana realizacja zysków. Globalnie jednak pozostajemy w układzie risk-on (porozumienie UE i doniesienia dot. szczepionek).
Konrad Ryczko Analityk