Siłą rzeczy aktywność i obroty były mniejsze, a notowania aktywów przebiegały spokojniej niż zwykle. Nastroje globalne pozostają jednak, ogólnie rzecz biorąc, zmienne. W centrum uwagi wszędzie pozostaje inflacja, która przyspiesza, a co do której zbyt spokojnie podchodzą

– w ocenie wielu inwestorów – banki centralne na świecie. W poniedziałek wyższe od oczekiwań majowe dane dotyczące CPI opublikowano w Niemczech. Dziś majowe dane dla całej strefy euro. Dziś także opublikowane zostaną majowe wskaźniki PMI w wielu krajach, w piątek zaś ważne dla rynków finansowych dane z amerykańskiego rynku pracy. Dalsze zwyżki cen towarów i usług, przewyższające prognozy, spowodują prawdopodobnie jeszcze większy rozdźwięk między tym, co sądzą rynki, a tym, co komunikują banki centralne, przyczyniając się do kontynuacji zwyżek rentowności tudzież umocnienia niektórych walut. Poniedziałek pod tym względem był jeszcze spokojny. Kurs EUR/USD pozostawał podczas europejskiej sesji przy poziomie 1,22. Notowań obligacji amerykańskich nie było w ogóle, z kolei rentowności niemieckich bundów, zwłaszcza po publikacji danych inflacyjnych, rosły o 1–2 pkt baz. Polski złoty pozostawał dość stabilny wobec EUR (kurs w okolicach 4,486) i niezbyt czuły na lepszy drugi odczyt PKB w I kwartale, a rentowności SPW spadały o 1–2 pkt baz. Sytuacja może się jednak zmienić po odczycie CPI w maju. ¶