Poprzedni tydzień na rynku amerykańskiego dolara zakończył się wyraźnym spadkowym akcentem. Zniżki przyspieszyły przede wszystkim po publikacji rozczarowującego odczytu indeksu nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan, który zwrócił uwagę na coraz większe obawy Amerykanów, dotyczące kolejnej fali pandemii. Jednocześnie, słaby odczyt poddał w wątpliwość to, czy Fed faktycznie zdecyduje się rychło na tapering QE.
Na fali tych spekulacji kurs EUR/USD w piątek zwyżkował do okolic 1,18. Ten poziom dzisiaj służy jako techniczny opór na wykresie notowań tej pary walutowej. Kurs eurodolara co prawda dzisiaj rano kieruje się w dół, jednak zakres zniżek jest minimalny, co sugeruje presję na słabość amerykańskiego dolara i wyczekiwanie na kolejne dane makro, które wsparłyby jakiś określony scenariusz powiązany z QE.
Tymczasem na plus zaskoczyły dzisiejsze dane makro z Japonii. Wstępny odczyt PKB za II kwartał (annualizowany) wyniósł 1,3% przy oczekiwaniach 0,7%, zaś odczyt w ujęciu kdk wyniósł 0,3% w porównaniu do oczekiwań na poziomie 0,2%. Lepsze od oczekiwań były także odczyty dotyczące dynamiki produkcji przemysłowej, która w czerwcu wyniosła 23% rdr i 6,5% mdm.
W rezultacie, notowania USD/JPY dzisiaj wyraźniej osuwają się na południe, kontynuują zniżki z piątku. Obecnie notowania tej pary walutowej niewiele przekraczają 109,30.
OKIEM ANALITYKA – Wyczekiwanie na kolejne dane makro
Słabszy od oczekiwań odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan na nowo rozbudził spekulacje na temat terminu potencjalnego zacieśniania polityki monetarnej w USA. O ile sam w sobie nie jest on jeszcze solidnym pretekstem do odkładania taperingu na później przez Fed, to z pewnością obecnie inwestorzy będą jeszcze uważniej śledzić kolejne odczyty danych makro w Stanach Zjednoczonych pod kątem potencjalnych działań Rezerwy Federalnej.