To nasiliło spekulacje, co do sygnalnej podwyżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, która mogłaby mieć miejsce w najbliższych tygodniach. Część inwestorów mogła się też zastanawiać, czy nie będzie analogii do Węgier, gdzie tamtejszy bank centralny zareagował zdecydowanie podwyższając aż trzykrotnie stopy procentowe w momencie, kiedy inflacja przekroczyła poziom 5,0 proc. r/r. Ważne będą, zatem wypowiedzi członków RPP, które pomogą wyrobić opinie, co do szans na "jastrzębi" zwrot w polityce monetarnej. A tu na razie jest mieszanie. Nie brak chociażby poglądów, że z podwyżką warto zaczekać do publikacji nowej projekcji inflacyjnej NBP w listopadzie (Ancyparowicz). Tym samym, jeżeli za kilka dni rynek uzna, że szanse na październikową podwyżkę nie są nazbyt duże, to może skorygować ostatnie umocnienie złotego. Kluczowe w tym względzie mogą okazać się informacje po posiedzeniu RPP w przyszłą środę 8 września.
Na rynkach globalnych środa przynosi nieznaczne schłodzenie nastrojów. Dolar jeszcze wczoraj wieczorem odreagował wcześniejszą słabość, a indeksy na Wall Street nieco oddaliły się od swoich szczytów. Na rynek napłynęły gorsze dane z USA, zwłaszcza w temacie nastrojów konsumenckich, które pokazują rosnące obawy, co do rozwoju wariantu Delta. Dzisiaj w kalendarzu dla USA mamy szacunki ADP, oraz ISM dla przemysłu. Paradoksalnie większe niespodzianki może przynieść ta ostatnia publikacja, jeżeli uwzględnimy doniesienia o globalnych problemach z łańcuchami dostaw.
Kalendarz dla Polski wskazuje na jedną publikację - o godz. 9:00 będzie to indeks PMI dla przemysłu za sierpień. Spodziewany jest jego spadek do 56,6 pkt. wobec 57,6 pkt. w poprzednim okresie. Teoretycznie jest ryzyko gorszego odczytu, co może doprowadzić do niewielkiej korekty wczorajszego umocnienia złotego. Zwłaszcza, że USDPLN, czy EURPLN znalazły się przy lokalnych wsparciach.
Wykres dzienny EURPLN